Okazuje się, że informacja o grupie krwi pacjenta jest na ”wagę złota”. Należy pamiętać, że podczas nagłych wypadków czas odgrywa znaczącą rolę.
- Miałem kilka takich przypadków, gdzie wiadomość o podstawowej grupie krwi była niezwykle istotna, przede wszystkim przyśpieszała niesioną przez nas pomoc – mówi Wojciech Dzwinacki , lekarz- specjalista chorób wewnętrznych. - W nagłych przypadkach liczy się każda minuta, a ustalenie rodzaju krwi zajmuje około godziny. Bywa niekiedy tak, że trudne jest pobranie próbki krwi do badania laboratoryjnego od poszkodowanego.
Spora część mieszkańców Kutna, nie wie gdzie mogłaby zamieścić taką informację. Sprawa była dużo prostsza kilka lat temu, gdy takie dane były wpisywane w dowód osobisty. Teraz jednak liczy się nasza pomysłowość.
- Wiem jaką mam grupę krwi, lecz od dłuższego czasu zastanawiam się, gdzie bym mógł ją umieścić – mówi Sławomir Markowski, emerytowany kutnianin.
Z kolei Dariusz Michalczewski, mieszkaniec naszego miasta, postanowił zdobyć opaskę z grupą krwi. Przyznaje, że wymagało to sporego zachodu.
- Kiedyś przekonałem się na własnej skórze, jak cenna jest moja grupa krwi - mówi kutnianin.- Po tym bolesnym doświadczeniu postanowiłem coś z tym zrobić. Najpierw próbowałem na własną rękę zdobyć bransoletkę, gdy się nie udało zwróciłem się o pomoc do koleżanki, pracującej w jednym z łódzkich szpitali. Z tego co zauważyłem w naszym mieście nie ma takich bransoletek, a jest to poważny błąd.
Zdaniem kutnowskich ratowników skutecznym sposobem jest przyklejenie z przodu dowodu osobistego naklejki z grupą krwi. Z tego co udało się ustalić można je zdobyć w internecie choćby na stronie Allegro. Podkreślają oni, że parę razy spotkali się z tym, jak młoda osoba taką wiadomość miała wytatuowaną na ciele. Nie polecają oni jednak takiego rozwiązania.
Większość osób zastanawia się co będzie, gdy ktoś zwyczajnie zapomni dowodu z tego typu informacją?. Kutnowscy lekarze przyznają, że owszem, zdarzają sie takie sytuacje. Dobrym rozwiązaniem być może jest wpisanie grupy krwi w książkę telefonu komórkowego oraz kontakt do bliskiej osoby.
- Prawda jest taka, że o dokumentach osobistych często zapominamy – mówi Joanna, młoda kutnianka. - Sytuacja o tyle jest ciekawa, że o zabraniu ze sobą telefonu prawie nigdy nie zapominam. Podobnie jak większość moich znajomych. Wydaje mi się, że pomysł, aby w spisie kontaktów pod hasłem „krew” umieścić wiadomość o grupie krwi jest jak najbardziej trafny.
Lekarze pracujący w kutnowskiej placówce, także pozytywnie wypowiadają się o takim rozwiązaniu. Twierdzą, że poza informacją o krwi w telefonie powinien znaleźć się numer telefonu do kogoś z rodziny, lub innej osoby, jaką pacjent chciałby powiadomić w razie wypadku.
- Numer telefonu do osoby bliskiej jest dla nas ważny - przyznaje lekarz Dzwinacki. - Szczególnie w przypadku, gdy w placówce brakuje krwi. Często bywa tak, że ktoś z bliskich ma identyczną grupę jak pacjent. Osoba ta wówczas może być dawcą. Należy pamiętać, że sprowadzenie krwi z innej placówki zajmuje sporo czasu.