Czemu zatem oszustom udaje się znajdować kolejnych łatwowiernych graczy? Czy możliwość wygrania łatwej gotówki w tej nielegalnej zabawie odbiera umiejętność trzeźwego myślenia?
- Widziałam wkoło stanowiska grupę ludzi, którzy wygrywali ogromne sumy pieniędzy w "cukierki". Jak się później okazało - publika była podstawiona. Tłumy gapiów odgadywały prawidłowo ilość cukierków znajdujących się na blacie, w tym ja... Tak zostałam wciągnięta w zabawę, która nie wydawała mi się w żaden sposób nielegalna. Wyglądało to naprawdę niewinnie. W ten sposób przegrałam 50 złotych, których już nie odzyskałam - relacjonuje Aleksandra Mordzak, uczestniczka gry w "cukierki".
Pani Aleksandra przegrała "zaledwie" 50 złotych. Rekordową stawką była ostatnio kwota 1400 złotych, z których nie odegrał się mieszkaniec Kutna. Gang przestępców pojawia się i znika bez śladu. Powiadomiona policja nie zastaje na miejscu nikogo.
- Obecnie prowadzone są postępowania wyjaśniające w kierunku oszustwa. Na miejscu nie zastano żadnej z osób odpowiedzialnych za organizowanie tego typu gier - mówi asp. szt. Paweł Witczak, oficer prasowy KPP Kutno.
Pomimo wielokrotnego uświadamiania mieszkańców o oszustwach związanych z tą niebezpieczną zabawą, nadal znajdują się lekkomyślni "oddający" swe pieniądze złodziejom.