reklama

Hazard na targowicy trwa w najlepsze!

Opublikowano:
Autor:

 Hazard na targowicy trwa w najlepsze! - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WydarzeniaChciwość ludzka nie zna granic! Gang hazardzistów w dalszym ciągu wykorzystuje naiwność ludzką na kutnowskiej targowicy. Ostatnio jeden z mieszkańców przegrał blisko 1,5 tys. zł! Do naszej redakcji zgłasza się coraz więcej oszukanych osób na tzw. "kubeczki".Mały, niepozorny stoliczek, przy którym zbierają się tłumy tajemniczych osób. Wzbudzają ciekawość wydając okrzyki radości i euforii. Sytuacja wydaje się pozytywna? Nic bardziej mylnego. Grę w "kubeczki", "krążki", "cukierki" czy "karty" widział na pewno każdy, kto odwiedza systematycznie targ.O sprawie pisaliśmy już na łamach Lokalnej. Problem na pewien czas ucichł, ostatnio jednak powrócił ze zdwojoną siłą.- Mechanizmy gry są proste. Organizatorzy nawołują do udziału, kusząc wysokimi wygranymi. Przystępujący początkowo wygrywają drobne kwoty. Chęć zdobycia większych pieniędzy powoduje, że daje się wciągnąć, a emocje podsyca zwykle tłumek gapiów – tak naprawdę wspólników organizatorów. Gdy uczestnik obstawia dużą sumę pieniędzy i jest pewny wygranej, okazuje się, że pod kubkiem nie ma upragnionego cukierka. Przegrywa pieniądze, a możliwość ich odzyskania graniczy z cudem – organizatorzy stają się wulgarni i agresywni - tłumaczy zasady "gry" Izabela Bloch, obserwatorka poczynań przestępców.

Czemu zatem oszustom udaje się znajdować kolejnych łatwowiernych graczy? Czy możliwość wygrania łatwej gotówki w tej nielegalnej zabawie odbiera umiejętność trzeźwego myślenia?

- Widziałam wkoło stanowiska grupę ludzi, którzy wygrywali ogromne sumy pieniędzy w "cukierki". Jak się później okazało - publika była podstawiona. Tłumy gapiów odgadywały prawidłowo ilość cukierków znajdujących się na blacie, w tym ja... Tak zostałam wciągnięta w zabawę, która nie wydawała mi się w żaden sposób nielegalna. Wyglądało to naprawdę niewinnie. W ten sposób przegrałam 50 złotych, których już nie odzyskałam - relacjonuje Aleksandra Mordzak, uczestniczka gry w "cukierki".

Pani Aleksandra przegrała "zaledwie" 50 złotych. Rekordową stawką była ostatnio kwota 1400 złotych, z których nie odegrał się mieszkaniec Kutna. Gang przestępców pojawia się i znika bez śladu. Powiadomiona policja nie zastaje na miejscu nikogo.

- Obecnie prowadzone są postępowania wyjaśniające w kierunku oszustwa. Na miejscu nie zastano żadnej z osób odpowiedzialnych za organizowanie tego typu gier - mówi asp. szt. Paweł Witczak, oficer prasowy KPP Kutno.

Pomimo wielokrotnego uświadamiania mieszkańców o oszustwach związanych z tą niebezpieczną zabawą, nadal znajdują się lekkomyślni "oddający" swe pieniądze złodziejom.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

logo