– To jedna z najbarwniejszych postaci powojennego Kutna. Prawie zamieszkał w bibliotece, bo potrzebował jej do swoich poszukiwań i samokształcenia. Był unikalnym przykładem lokalnego patrioty, pilnie śledzącym przeobrażenia zachodzące w Kutnie, a także czynnym uczestnikiem wszystkich ważnych wydarzeń – wspomina Grażyna Baranowska z MiPBP w Kutnie. – W najbliższym czasie zamierzam napisać o nim dłuższe wspomnienie, bo ten człowiek naprawdę na to zasługuje.
– Jestem zaskoczony wiadomością o śmierci pana Czerwińskiego, bo planowałem właśnie spotkanie służbowe z nim. Tydzień temu słyszałem, że był chory, ale nie spodziewałem się takiej sytuacji. Wspominam pana Henryka jako skromnego człowieka, oddanego "Solidarności" – dodaje Jacek Saramonowicz, historyk.
– Jestem zaskoczony wiadomością o śmierci pana Czerwińskiego, bo planowałem właśnie spotkanie służbowe z nim. Tydzień temu słyszałem, że był chory, ale nie spodziewałem się takiej sytuacji. Wspominam pana Henryka jako skromnego człowieka, oddanego "Solidarności" – dodaje Jacek Saramonowicz, historyk.
