reklama
reklama

Indyki wybiegały się pod kutnowskim marketem. Skończyło się happy endem!

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Indyki wybiegały się pod kutnowskim marketem. Skończyło się happy endem! - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
4
zdjęć

reklama
Udostępnij na:
Facebook
Wydarzenia Spore emocje wśród mieszkańców wywołały wydarzenia z ptactwem w roli głównej, które wczoraj beztrosko przechadzało się pod jednym z kutnowskich marketów. Na portalu społecznościowym pojawiły się zdjęcia grupy spacerujących po parkingu indyków, a internauci nie zawiedli, serwując żartobliwe komentarze pod ich adresem. W jakich okolicznościach doszło do tego niecodziennego zdarzenia i jaki był jego finał?
reklama

Indyki "na gigancie". Internauci nie zawiedli

 

Wszystko rozgrywało się ok. godz. 11.00 przy ul. Grunwaldzkiej w Kutnie. Na parkingu pod Lidlem pojawiło się stadko indyków, około dziesięciu sztuk. Ptaki szybko zwróciły na siebie uwagę mieszkańców. 

Chwilę później zdjęcia obiegły media społecznościowe. Na facebookowej grupie Kutno posypały się reakcje i komentarze. W przeważającej większości miały one humorystyczny charakter.  

- Ale by rosołu nagotowal - zauważał jeden z internautów - Po prostu Lidl wprowadził indyki z wolnego wybiegu [...] Zostawcie je w spokoju! One uciekły przed Świętem Dziękczynienia w USA (w tym roku przypada ono 23 listopada - przyp. red.) [...] Tydzień turecki w Lidlu - bo wiecie hehe, Turkey hehe [...] Indyk myślał o niedzieli, a pod Lidlem łeb ucieli - żartowali inni.

 

Szczęśliwy finał indyczej przygody

 

Sprawa otarła się nawet o działające w regionie Stowarzyszenie "Pomagam Bocianom" Ośrodek Rehabilitacji. 

- Kochani piszecie do nas w sprawie ptaków widzianych w centrum pod Lidlem.  Uprzejmie informuję, że nie są to bociany czarne. Odpowiednie służby już się tym tematem zajęły - wyjaśnia z przekąsem stowarzyszenie. 

I rzeczywiście, kutnowskie służby zostały powiadomione o niecodziennym zdarzeniu pod marketem. Sprawą zajęli się strażnicy miejscy. W rozmowie z KCI komendant Straży Miejskiej w Kutnie, Ryszard Wilanowski, wyjaśnia, że municypalni skierowali się na wskazane przez osoby zgłaszające miejsce. W chwili ich przyjazdu było już "po ptokach" - sytuacja została opanowana.

Okazało się, że ptaki wybiegły ze znajdującego się w okolicy podwórka. Właściciel zagonił je z powrotem na posesję. Strażnicy miejscy pouczyli go natomiast o konieczności lepszego zabezpieczania ptactwa. Wszystko skończyło się happy endem - wszystkie indyki i mieszkańcy wyszli z tego incydentu bez szwanku.   

 

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama