– Ceny jabłek rosną prawie tak szybko jak ceny cukru – przyznaje Danuta Olczyk, która handluje owocami na kutnowskim rynku. – Oczywiście można dostać najtańsze papierówki za 1,5 zł, ale zainteresowanie jest bardzo niewielkie. Cena za kilogram dorodnych jabłek jest już prawie taka sama jak za pomarańcze.
Zdaniem sadowników powody wysokich cen jabłek są dwa: nieurodzaj i ogromne zainteresowanie eksporterów.
– Duża cześć zbiorów jest wysyłana na wschód do Rosji i na Ukrainę – tłumaczy Bogdan Rajski, sadownik spod Kutna. – Popyt jest bardzo duży, a z powodu nieurodzaju jabłek na rynku jest niewiele, bo kiepskie zbiory były w całej Europie. Ceny raczej już nie spadną.
Mimo wysokich cen kutnianie nadal chętnie kupują owoce.
– Mogę odmówić sobie pomarańczy, ale nie wyobrażam sobie, żeby w domu nie było jabłek – mówi Teresa Jaszczak z Kutna.
Artykuł ukazał się w "Gazecie Lokalnej" nr 101.