Władze MZK przyznają, że przez wandali mają pełne ręce roboty.
- Spółka na bieżąco remontuje przystanki - zapewnia Józef Szubski, prezes kutnowskiego MZK. - Jeżeli tylko dostajemy zgłoszenia od mieszkańców, to od razu reagujemy, staramy się utrzymać przystanki w jak najlepszej kondycji.
MZK na naprawę zdewastowanych przystanków w skali roku wydaje krocie.
- Utrzymywanie przystanków rocznie kosztuje nas ok 130 tys. zł. Jest to spora kwota biorąc pod uwagę, że staramy się poddać wszelkiej konserwacji 186 przystanków. W duże koszta spółkę wpędzają chuligani, którzy niszczą nasze mienie. Bywa i tak, że w ciągu tygodnia otrzymujemy kilka zgłoszeń.