Przypomnijmy, że dramat rozegrał się w marcu zeszłego roku. W Białce Tatrzańskiej na 70-letnią kobietę i jej wnuka przewróciła się ciężka, drewniana brama. Okazało się, że kobieta która zginęła na miejscu była mieszkanką Kutna. Jej 7-letni wnuk zmarł po kilku dniach pobytu w szpitalu. O sprawie pisaliśmy TUTAJ.
Prokuratura w Zakopanem oskarżyła Piotra Dziubasika, właściciela terenu, o zaniechania polegające nie utrzymaniu bramy w odpowiednim stanie technicznym i w efekcie nieumyślne spowodowanie śmierci dwóch osób. Sprawę rozpatrywał Sąd Rejonowy w Zakopanem, który dzisiaj po rozpoczęciu rozprawy wyłączył jej jawność na wniosek obrońcy oskarżonego. Na sali pozostali jedynie rodzice zmarłego dziecka i sam Dziubasik.
Strony doszły do porozumienia i sąd wydał wyrok: Paweł Dziubasik został skazany na rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata i 20 tys. złotych grzywny. Sąd zobowiązał także oskarżonego do przeproszenia rodziców dziecka w formie pisemnej.
Skazany w rozmowie z dziennikarzami po rozprawie podkreślał, że bierze pełną odpowiedzialność za tragiczne wydarzenie.
- Jest to dla mnie lekcja na całe życie - mówił.