Stres uczniów z gimnazjów jest ogromny, bo wynik egzaminu będzie decydował, czy dostaną się do wymarzonej szkoły.
– Przyznaję, że czuję już lekki przedegzaminacyjny stres – mówi Monika Konwerska, uczennica z trzeciej klasy Gimnazjum nr 2 w Kutnie. – Na szczęście pisaliśmy próbne egzaminy, więc dobrze wiemy co poprawić. Dużo się nauczyliśmy także w ramach zajęć pozalekcyjnych. Teraz pozostaje powtórzyć cały materiał i liczyć, że na egzaminie podejdą pytania.
Nie mniejszy stres ogarnia szóstoklasistów.
– Uczniowie bardzo się stresują, ponieważ jest to ich pierwszy poważny egzamin w życiu – twierdzi Emilia Malanowska, dyrektor SP nr 6 w Kutnie. – Jako szkoła jesteśmy w pełni przygotowani do egzaminu. Zespoły egzaminacyjne są zmobilizowane, pozostało tylko udekorowanie sali.
Dyrektorzy szkół podstawowych twierdzą, że uczniowie stresują się głównie tym, czy uda im się „trafić w pytania”.
– Od zawsze istniała ta niepewność uczniów dotycząca pytań. Na egzaminie zdarzają się zadania proste, ale nie brakuje też niezwykle trudnych zagadnień. Testy idą w kierunku sprawdzenia wiedzy praktycznej, trzeba po prostu logicznie myśleć – dodaje E. Malanowska.
Ostro kują też tegoroczni maturzyści. – Im bliżej do matury, tym stres większy – przyznaje Paulina Kłys z Dąbrowszczaka. – Staram się przygotowywać sumiennie, ale wiadomo, że nowa matura to zupełna loteria.
W Kutnie do sprawdzianu przystąpi 396 szóstoklasistów, do egzaminu gimnazjalnego 474 osób, a maturę będzie pisać 905 absolwentów szkół ponadgimnazjalnych.
Artykuł ukazał się w dzisiejszej "Gazecie Lokalnej".