reklama
reklama

Kolejne starcie pani Marty z guzem mózgu. "Terapia pochłania wszystkie nasze oszczędności"

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: siepomaga.pl

Kolejne starcie pani Marty z guzem mózgu. "Terapia pochłania wszystkie nasze oszczędności" - Zdjęcie główne

Kolejne starcie pani Marty z guzem mózgu. "Terapia pochłania wszystkie nasze oszczędności" | foto siepomaga.pl

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WydarzeniaWracamy do historii pani Marty z Pacyny, która od 2020 roku walczy ze złośliwym nowotworem mózgu. To między innymi dzięki Wam i Waszemu wsparciu, kobieta mogła przejść ratującą życie operację. Koszty dalszej terapii w dalszym ciągu są jednak dużym obciążeniem dla jej rodziny. W związku z tym w internecie powstała kolejna zbiórka. Zachęcamy do włączenia się w pomoc. 
reklama

Przypomnijmy, diagnozę pani Marta usłyszała 22 czerwca 2020 roku.

- Kupiliśmy wówczas dla naszych synów piętrowe łóżko, którego nie mogli się doczekać… Po otworzeniu koperty nasze nogi ugięły się, a przez ciała przeszedł prąd… To był cios prosto w serce – rozpoznanie: nowotwór mózgu, glejak II stopnia. Wtedy zawalił się nasz świat… Długo płakaliśmy razem… Wciąż trudno o tym pisać bez łez… - pisze mąż pani Marty na stronie zbiórki. 

Natychmiast rozpoczęto walkę o życie kobiety. 25 sierpnia 2020 roku Marta przeszła trudną, ośmiogodzinną operację mózgu. Zabieg zakończył się pomyślnie, a rodzina mogła powoli wracać do normalności. Niestety, guz zaczął się sukcesywnie odbudowywać. W lutym bieżącego roku wyniki biopsji wykazały, że guz jest już w IV stopniu zaawansowania. 

reklama

Wtedy dzięki mocy Waszych serc udało się zebrać 100% na operację dla Marty w 48 godzin! Pisaliśmy o tym tutaj - Zebrano ponad 200 tysięcy złotych! Zbiórka dla pani Marty zakończona sukcesem.

- Zdążyliśmy - guz rósł w błyskawicznym tempie, ale dzięki Waszemu wsparciu Marta trafiła na czas na stół operacyjny! Przed Martą jeszcze bardzo długa droga. Chemia przewidziana jest do marca 2024 roku. Jeśli oczywiście organizm da radę i wyniki będą dobre… Na ten moment wyniki były bardzo kiepskie, jednak lekarze i tak postanowili walczyć. Niestety organizm odczuł to bardzo, kilka dni wyjętych z życia i spania tylko przy wiaderku. Lekarze nie są optymistycznie nastawieni co do glejaków, a już szczególnie co do glejaków w wyższym stopniu złośliwości. Jedyne, co słyszymy od nich, to że trzeba żyć dalej, ale mieć świadomość, że guz się odnowi… - czytamy na stronie zbiórki.

reklama

Mąż pani Marty dodaje, że udało im się znaleźć dietetyk onkologiczną, której 90% pacjentów to ci z glejakami. Jak mówi, bardzo dużo osób wyszło z tego i żyje dalej, ale żeby tak było trzeba podjąć się wymagającej terapii i zmienić swoje życie, a przy okazji rewolucję przechodzi też rodzina. 

- Określone godziny zjadania posiłków, powstałych na specjalnych produktach. A produkty ekologiczne są bardzo drogie… Do tego dochodzą suplementy wspierające organizm. Zakup wszystkich potrzebnych produktów oraz terapia pochłania wszystkie nasze oszczędności. Nie wiemy, ile czasu będziemy musieli walczyć z tym potworem, dlatego prosimy o pomoc, abyśmy mogli kontynuować leczenie. Sami nie damy rady… - apelują bliscy kobiety.

reklama

Na chwilę obecną (stan na godz. 11:00, dn. 3.07.23 r.) udało się zebrać nieco ponad 12 tys. zł. 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama