Właściciel przychodni w związku z zaległościami wobec starostwa zawarł z nim w marcu ugodę. Zobowiązał się do spłaty należności w ratach. Jak twierdzi, starostwo mimo to pozwoliło na wszczęcie egzekucji komorniczej.
- Komornik w tym przypadku prowadzi tzw. podwójną egzekucją - z jednej strony zabiera ustawowo przewidzianą część środków na koncie, uwalniając tylko środki przeznaczone na wynagrodzenia pracowników. Z drugiej strony dłużnik jest zobowiązany do płacenia rat, do których zobowiązuje go zawarta ugoda ze starostwem w Kutnie, a wszystkie te działania komornicze są na wniosek starostwa - pisał w skardze właściciel przychodni.
- Zablokowanie kont bankowych powoduje dla mnie niepowetowaną szkodę, bowiem w wyniku działań komornika moja zdolność kredytowa w sposób znaczny została obniżona, co powoduje brak możliwości zaciągnięcia kredytu bankowego, który mógłbym przeznaczyć na spłatę należności, a także dalszy rozwój działalności, co przekłada się na zwiększenie zatrudnienia i polepszenia jakości świadczonych usług medycznych - dodawał w skardze.
Radni przeanalizowali dokumenty i nie przyznali racji przedsiębiorcy. Uznali bowiem, że starosta działała na rzecz dobra społeczności lokalne, odzyskując dług poprzez komornika.