reklama

Koszmar powraca, podpalacz grasuje...

Opublikowano:
Autor:

Koszmar powraca, podpalacz grasuje... - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WydarzeniaPo kilku miesięcznym spokoju, piroman znowu zaczął podpalać w Dąbrowicach. Mieszkańcy są bardzo zaniepokojeni, gdyż po raz pierwszy w ogniu stanął murowany budynek. Nie ukrywają oni, że chcieliby, aby ten koszmar się skończył. Czują się jednak bezradni. Wójt gminy Władysław Rosiak za pomoc w złapaniu przestępcy nadal przewiduje wysoką nagrodę pieniężną.

W ubiegłym tygodniu, czyli 18-go maja, piroman podpalił murowany budynek gospodarczy. Jest to już siódma stodoła, która spłonęła w Dąbrowicach w ciągu nieco ponad pół roku. Przypomnijmy, że wcześniej podpalił on również stertę słomy oraz śmieci na cmentarzu parafialnym. Zdaniem strażaków sprawcą wszystkich pożarów jest jedna i ta sama osoba. Działa ona zwykle wczesnymi lub późnym wieczorem, gdyż chce uniknąć zdemaskowania.

-W ostatnim pożarze częściowo spłonęła stodoła murowana na ulicy Kościuszki - mówi Roman Biniewicz, starszy kapitan jednostki ratunkowo – gaśniczej w Kutnie. -W akcji uczestniczyło wówczas osiem pojazdów straży pożarnej oraz 30 strażaków. Czas gaszenia budynku trwał ponad cztery godziny. Straty oszacowano na 30 tysięcy złotych.

Mieszkańcy Dąbrowic przypuszczają, że to dopiero początek złej passy. Z lękiem patrzą w przyszłość. Zastanawiają się, czy za jakiś czas piroman zacznie podpalać domy. Powoli zaczynają wątpić czy ktokolwiek jest w stanie im pomóc.

-Myślałem, że ten koszmar w końcu się skończył, jednak ostatnie zdarzenie udowodniło zupełnie coś innego - mówi Paweł Domżał, wcześniejsza ofiara podpalacza -Czujemy się osamotnieni, gdyż nawet policja nie jest w stanie złapać piromana. Zawiodły nawet wspólne patrole mieszkańców z policjantem i strażakiem.

Komendant komisariatu policji w Krośniewicach zapewnia, że stara się robić wszystko co w jego mocy. -Cały czas obserwujemy miejscowość, poprzez dyżury oznakowanymi, bądź nie oznakowanymi pojazdami - mówi komendant Krzysztof Kotkowski. Nie ukrywa, że ujecie sprawcy jest naprawdę trudne, gdyż cześć dowodów niszczy ogień. -Wydaje mi się, że sprawca podpaleń być może jest mieszkańcem miasteczka lub jego okolic. Na te chwilę nie mamy żądnych podejrzanych. Faktycznie wcześniej mieliśmy kilku potencjalnych kandydatów, jednak okazało sie, że to nie oni. Chcemy pomóc mieszkańcom, w tej sprawie liczymy również na ich współpracę.

Zdaniem wójta Władysława Rosiaka piroman czuje sie bezkarny i należy jak najszybciej go ująć. Przede wszystkim ze względów bezpieczeństwa oraz finansowych. Straty jakie poniosły ofiary podpalacza przekraczają już ponad 100 tysięcy złotych. Wójt gminy za ujęcie sprawcy wyznaczył nagrodę. -Atmosfera w gminie jest znowu napięta - mówi wójt -Mieszkańcy obawiają sie kolejnych podpaleń, każdy zastanawia się kto ewentualnie może być następny. Piroman nieco mnie zaskoczył, przypuszczałem, że dopiero jesienią zaatakuje - pod osłoną nocy. Za pomoc w jego ujęciu jest nagroda w wysokości 1 tys złotych, a jeśli zajdzie taka potrzeba to zwiększę tą sumę.

Mieszkańcy przypuszczają, że za serią podpaleń może stać strażak z tamtejszej OSP albo sprawca podpaleń sprzed kilku lat. - Podobne podpalenia miały miejsce ponad trzy lata temu - mówi Danuta Danecka, inspektor ochrony przeciwpożarowej w Dąbrowicach. -Wówczas spalone zostały cztery stodoły. Większość osób zastanawia się, czy te pożary nie są w jakiś sposób ze sobą powiązane.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE