Jeszcze większą antypromocją dla miasta są filmiki autora o nicku „Szubidubi”.
– Chcesz żebym Cię w d... kopnął? Jak Ci zap...... z kopyta to ... no ... – mówi tajemniczy podpity mężczyzna siedzący na ławce w centrum Krośniewic. Zareagował tak po tym, jak niejaki „Szubidubi” ściągnął spodnie i pokazał mu cztery litery. Wydawał się nieco oburzony, ale i podekscytowany tym widokiem. – No taką d... mi pokazuje. Nie wiedziałem, że masz taką brudną – dodaje po chwili. Następnie pada kilkanaście niecenzuralnych zwrotów, których nie warto cytować.
Naszemu reporterowi udało się porozmawiać z autorem wulgarnych filmów. Jego zdaniem nagrania to wynik nudy jaka panuje w grodzie nad Miłonką.
– Gdyby w mieście była praca, to głupoty nie przychodziłyby człowiekowi do głowy. Nie widzę w tych nagraniach nic złego, w końcu jak jest u nas każdy wie... – mówi z rozbrajającą szczerością autor nagrań.
Wulgarnych filmów z Krośniewicami w tle jest w internecie jeszcze wiele. Łącznie obejrzało je kilkanaście tysięcy osób, a liczba ta stale rośnie. Zdaniem krośniewiczanin to fatalna wizytówka dla miasta.
– Widziałem te filmiki kilka razy – są nawet śmieszne, ale nie chciałbym żeby ludzie myśleli o Krośniewicach, że to miasto pijaków i żuli – mówi jeden z mieszkańców.
O opinię dotyczącą „promocji” Krośniewic w internecie zapytaliśmy też burmistrz miasta.
– Trudno ująć te filmiki w kategoriach miasta. To promocja raczej własnej osoby i to dość osobliwa – mówi Julianna Herman.
fot. "Szubidubi" ochoczo eksponuje w sieci swoje cztery litery.
Artykuł ukazał się w dzisiejszej "Gazecie Lokalnej".