reklama

Kutnianie ścigali się w Rajdzie Barbórki

Opublikowano:
Autor:

Kutnianie ścigali się w Rajdzie Barbórki - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WydarzeniaZałoga Piotr Stryjek - Krzysztof Stryjek (na zdj.) zajęła czwarte miejsce w klasie II sobotniego 48. Rajdu Barbórki. Kutnianie wyruszyli w trasę Renaultem Clio Sport. Z kolei Przemysław Żabka i Norbert Kacprzak uplasowali się na 27. pozycji w klasie III, jadąc Mitsubishi Lancer Evo IX. Było to podsumowanie sezonu 2010 w rajdach samochodowych.

"Stryjkowie", startujący z numerem 66 pokonali trasę rajdu w czasie 24:37,61 s, gorszym od liderów o prawie 37 sekund. W klasyfikacji generalnej zajęli 25. miejsce. Co więcej, kutnian dopuszczono do startu na prestiżowym odcinku specjalnym na ul. Karowa w Warszawie. Duet Stryjków zajął tu 23. miejsce z rezultatem 2:41,25 s. Sportowcom nie naliczono kar. Kutnianie są członkami Automobilklubu Polskiego.

– Wiedzieliśmy, że o dobry wynik będzie bardzo trudno. Dodatkową trudnością są reguły tego wyjątkowego rajdu, a mianowicie brak podziału w ramach poszczególnych klas, na samochody N – grupowe (seryjne) i A – grupowe (z większą możliwością przeróbek technicznych). Oprócz tego śnieg i lód na trasie wymuszały na zawodnikach wyjątkową precyzję jazdy i sporą dawkę umiejętności – komentuje Piotr Stryjek. – Czasy osiągane przez nas na poszczególnych próbach szybko pokazały, że jesteśmy jedną z czołowych załóg klasy 2.

W klasie III Rajdu Barbórki z numerem 49 wystartowali natomiast Przemysław Żabka i Norbert Kacprzak, kutnianie zrzeszeni w Automobilklubie Toruńskim. Zawodnicy zdobyli 27. miejsce z czasem 21:55,04 s, również bez naliczonych kar. W klasyfikacji generalnej uplasowali się na 39. lokacie.

– Samochód spisywał się rewelacyjnie. Testowaliśmy go w czwartek na lotnisku w Łężu. Zajęło nam to cały dzień. Ustawialiśmy zawieszenie, później były problemy z trakcją, a na koniec zmagaliśmy się z beczką. Informatyk wgrał kilka programów do komputera pokładowego i wtedy wszystko wróciło do normy. Na trasie rajdu był tylko śnieg i lód. Napotkaliśmy dużo nieprzewidywalnych i trudnych miejsc, sporo band. Straciliśmy dużo czasu na odcinku Bemowo, później go odrabialiśmy – wspomina Norbert Kacprzak.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE