Nastroje wśród pozostałej części załogi również są niepokojące. Wczoraj odbyło się spotkanie pracowników z prezesem Robertem Wilanowskim i starostą Krzysztofem Debichem.
- Chcieliśmy usłyszeć, w jakim kierunku zmierza szpital. Za poprzedniego prezesa mówiło się o likwidacji nierentownych oddziałów. Interesowało nas, czy nadal będziemy szpitalem wielospecjalistycznym czy tylko czterooddziałowym. Etatowcy zostali zapewnieni, że na ich wynagrodzenia póki co są środki, a zarząd szpitala analizuje sytuację finansową spółki, szuka rozwiązań tej trudnej sytuacji - mówi Zbigniew Kubiak, szef przyszpitalnej Solidarności.