Lekkoatleci awansowali do Mistrzostw Polski

Blisko medalowych pozycji byli nasi pozostali młodzi lekkoatleci. Jan Kacprzak w konkursie skoku w dal zajął czwarte miejsce – wynik 584 cm jest jego nowym rekordem życiowym. Michał Ignaczewski w konkursie rzutu oszczepem zajął czwarte miejsce, posyłając oszczep na odległość 34,39 m (także nowy rekord życiowy). Sylwia Kosmala w biegu na 300 m zajęła piąte miejsce z czasem 45,37 s.

- Świetne rezultaty naszych młodych zawodników. Magda prowadziła w biegu od startu do mety, systematycznie powiększając swoją przewagę. Marcin zdecydowanie wygrał swoją serię. Gdyby biegł w jednej serii z pozostałymi medalistami jestem pewien, że wywalczyłby srebrny medal. Jasiek i Michał dosłownie otarli się o podium, bo Michał przegrał brązowy medal o 20 cm, a Jasiek o 8 cm. Najbardziej zawiedziona może być Sylwia, która jeszcze na kilkanaście metrów przed metą była na drugim miejscu, jednak na ostatnich metrach opadła z sił i skończyła bieg na dalszej pozycji – komentuje Jacek Kudła, trener zawodników MSZS.

Oprócz młodzików w Kielcach wystartowała poza konkursem trójka juniorów i czwórka dziewcząt starszych (rocznik 1996), podopiecznych Małgorzaty Kudła. Wśród młodszych zawodniczek na uwagę zasługują wyniki: Magdaleny Szymczak – bieg na 300 m w czasie 49,05 s (rekord życiowy), Izabeli Kowalskiej – bieg na 300 m 51,71 s (rekord życiowy), Natalii Antczak – 130 cm w skoku wzwyż (wyrównany rekord życiowy), Kingi Krzeszewskiej – 52,62 s w biegu na 300 m (rekord życiowy).

Startujący także poza konkursem na tej imprezie juniorzy i juniorzy młodsi osiągnęli kilka dobrych wyników: Rafał Krzeszewski – 11,39 s w biegu na 100 m i 190 cm w skoku wzwyż, Zuzanna Mojsiej – 43,18 s w biegu na 300 m, Joanna Gawrońska – skacząc po kontuzji ze skróconego rozbiegu uzyskała 155 cm w konkursie skoku wzwyż.

- Wyniki uzyskane przez naszych zawodników napawają optymizmem przed startami kończącymi tegoroczny sezon. Chciałem podziękować wszystkim, którzy dzielnie znosili trudy podróży i pobytu w Kielcach. Cały wyjazd trwał przeszło 15 godzin. Zmęczenie na pewno przeszkodziło w uzyskaniu jeszcze lepszych rezultatów – podsumowuje Jacek Kudła.