To tylko kilka przykładów z ogromnego pakietu potrzeb społecznych. Niezbędna jest więc wytężona praca, merytoryczna dyskusja, a nie „występy artystyczne” podczas debat plenarnych parlamentu. Musimy się nauczyć dyskusji ponad podziałami, szczególnie w sprawach newralgicznych dla społeczeństwa. Tego obywatele oczekują od polityków, a nie ciągłych wojen, awantur i obrzucania się epitetami.
21 października idźmy do wyborów i zdecydujmy o naszej przyszłości.