- 8 kwietnia zostałem poinformowany, że moja umowa o pracę zostaje rozwiązana na zasadzie porozumienia stron - mówi. - Z mediów dowiedziałem się, że zwolniono mnie dyscyplinarnie. Skierowałem pismo do dyrekcji z prośbą o wyjaśnienie tej kwestii. Do tej pory nie otrzymałem odpowiedzi. Domagam się odszkodowania w wysokości trzech miesięcznych wypłat. W umowie bowiem miałem trzymiesięczny okres wypowiedzenia.
Ze stanowiskiem Marynowskiego nie zgadza się szpital.
- Zaproponowałem rozwiązanie umowy za porozumieniem stron, ale pan Jacek Marynowski na to nie przystał - twierdzi Piotr Okoński, prezes KSS. - Powiedziałem mu wówczas, że zwalniam go dyscyplinarnie, bez wypowiedzenia. Podałem również przyczyny - liczne zaniedbania. Mam na to świadków. Rozmowa miała miejsce w moim gabinecie.
Sąd przesłucha świadków tego spotkania we wrześniu.
Sprawa Marynowski - Okoński wzbudza wiele emocji wśród personelu szpitala. - Nie dosyć, że Marynowski doprowadził lecznicę do fatalnego stanu, to teraz ma jeszcze tupet domagać się od niej pieniędzy - mówią pracownicy.
Marynowski pozwał szpital
Opublikowano:
Autor: Redakcja
Przeczytaj również:
WydarzeniaOdroczeniem zakończyła się dziś sprawa, którą Jacek Marynowski wytoczył lecznicy. Były dyrektor szpitala domaga się od Kutnowskiego Szpitala Samorządowego odszkodowania. Twierdzi, że sposób, w jaki go zwolniono, nie jest zgodny z prawem.Jacek Marynowski, który do niedawana był zastępcą dyrektora ds. lecznictwa w Kutnowskim Szpitalu Samorządowym, pozwał swojego byłego pracodawcę. Nie zgadza się ze sposobem, w jaki go zwolniono. Sprawa toczy się w Sądzie Rejonowym w Kutnie.
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.
e-mail
hasło
Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE
