Michał Browarski jest absolwentem "Dąbrowszczaka". Wybiera się na prawo na Uniwersytecie Łódzkim. Z matematyki zdał na 38 proc., ale przedmioty humanistyczne poszły mu znacznie lepiej. - Historia 84 proc., polski 60 proc., WOS 54 proc. - relacjonuje. - Powinienem się dostać. W ubiegłym roku przyjmowali od 530 punktów, ja mam 614.
Na poziomach podstawowych średnia dla kraju z języka polskiego wyniosła 53,60 proc. a z matematyki 48,24.
W "Kasprowiczu" absolwenci otrzymali pamiątkowe przypinki. Niektórym uczniom trudno było pożegnać się z nauczycielami, a w dowód wdzięczności za trzy lata pracy wręczali cenne prezenty.
Młodzież w większości podeszła do matury bardzo ambitnie. Byli tacy, którzy zdawali nawet dziewięć czy dziesięć egzaminów, osiągając średnią aż 90%. Udało się to m.in. Mikołajowi Chojnackiemu i Mikołajowi Wieczorkowi.
– Było sporo nerwów i trudu, ale udało się. Jesteśmy zadowoleni z wyników matury, zwłaszcza z matematyki i fizyki. Teraz będziemy składać dokumenty na politechnikach – mówią koledzy ze szkolnej ławy. – Nie żałujemy, że wybraliśmy "Kasprowicza", szkoła dobrze nas przygotowała do egzaminów.
Zadowolona jest również Dorota Dobiecka-Stańska, wicedyrektor II LO. – Wiem, jak ciężko młodzi ludzie pracowali i ile wysiłku włożyli. Dzięki temu osiągnęli wysokie średnie. Są też tacy, którzy już teraz mówią, że chcieliby poprawiać maturę. Na ich miejscu zachowałabym spokój, być może uda im się dostać na wymarzone kierunki – mówi.