-Nie demonizujmy tej sprawy, jedne przedsięwzięcia się zaczynają, a inne kończą – mówi dyrektorka Kutnowskiego Domu Kultury Teresa Mosingiewicz. - To, że coś trwa od dwudziestu lat, nie oznacza, że nigdy sie nie skończy. Jestem autorką Jesiennych Spotkań Teatralnych, ale zdaję sobie sprawę, że tutaj nie ma miejsca na sentymenty. Być może przyszedł czas, by zastanowić się nad nową formułą tego typu imprezy. Nie zapowiadaliśmy w tym roku spotkań, a decyzja o tym, że się nie odbędą zapadła już wiosną.
Jesienne Spotkania Teatralne w ostatnich latach nie należały do najbardziej udanych. Ubiegłoroczne komplikacje organizacyjne spowodowane były żałobą narodową. Czy dla Jesiennych Spotkań Teatralnych był to zły omen? Czy na zawsze znikną one z kutnowskiego krajobrazu kulturalnego? Te pytania na razie pozostają bez odpowiedzi. Żywe zainteresowanie sprawą znikającej imprezy dowodzi, że nie umiera ona śmiercią naturalną, a muza Melpomena nadal liczyć może w Kutnie na duże powodzenie.
