reklama

Mieszkańcy Braci Śniadeckich: Żyjemy na parkingu

Opublikowano:
Autor:

Mieszkańcy Braci Śniadeckich: Żyjemy na parkingu - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WydarzeniaJest za mało progów zwalniających, straż miejska nie wlepia mandatów kierowcom, którzy parkują na zakazie - mieszkańcy bloku przy ul. Braci Śniadeckich 11 twierdzą, że żyje się im jak na parkingu.- Prawdziwe wyścigi zaczynają się po godz. 22. Małolaty jeżdżą na skuterach i nie obchodzi ich ograniczenie prędkości do 20 kilometrów na godzinę - mówią kutnianie.Kutnianie z Braci Śniadeckich są zirytowani bezsilnością strażników miejskich.

- Nie raz już wzywaliśmy strażników. Słyszeliśmy, że nie mają czasu - opowiada pani Teresa, mieszkanka bloku. - Przecież żyjemy w państwie prawa, tak się nam przynajmniej wydaje. Dlaczego kierowcy łamiący przepisy nie dostają mandatów? Ciągle ktoś przed naszym blokiem parkuje na zakazie. Czasem stoją przez dłuższy czas z włączonymi silnikami. Do domów wpadają spaliny. Mieszkamy jak na parkingu.

Jerzy Wójkowski widywał z kolei młodzież popisującą się szybką jazdą na skuterach na drogach osiedlowych, nic ich nie obchodziło ograniczenie prędkości do 20 kilometrów na godzinę.

- Pięć razy jeździli w tę i z powrotem. Prawie doszłoby do tragedii, bo wjechaliby w osobowy samochód. Na szczęście kierowca zdążył wyhamować - opowiada mężczyzna.

Od początku tego roku municypalni interweniowali na Braci Śniadeckich 22 razy. Jak przekonuje komendant Straży Miejskiej - Ryszard Wilanowski, za każdym razem podejmowane były stosowne działania, strażnicy stawiali się na miejscu. Poza tym pouczali i wlepiali mandaty kierowcom, którzy parkowali w miejscach niedozwolonych.

Mieszkańcy o pomoc prosili również prezydenta, pisali petycje, pod którymi podpisywało się kilkanaście osób. Umawiali się też na dyżury prezydenckie.

- Nawet nie dostaliśmy na nie odpowiedzi - mówi Janina Grzankowska-Patroniak.

Joanna Brylska z biura prasowego ratusza wyjaśnia, że mieszkańcy otrzymali odpowiedź ustną podczas spotkania z prezydentem Jackiem Boczkają oraz Włodzimierzem Klimeckim, radnym miejskim.

Mieszkańcy narzekają również na to, że nie mają gdzie zostawiać swoich aut. - Nasze miejsca zajmują mieszkańcy sąsiednich bloków - mówią zirytowani mieszkańcy.

Kutnianie domagają się przede wszystkim respektowania prawa. Postulują również, by na osiedlu pobudowano więcej progów zwalniających. Zastanawiają się, w jaki sposób mogą zapewnić sobie miejsca parkingowe przed blokiem. Są nawet w stanie je wykupić.

- Na osiedlu na ul. Braci Śniadeckich nie ma potrzeby montowania większej liczby progów zwalniających, zwłaszcza że jest to ślepa ulica - mówi Brylska. - Co do miejsc parkingowych, jest to droga wewnętrzna i nie ma możliwości zabezpieczenia wszystkim posiadaczom pojazdów wystarczającej liczby miejsc parkingowych. Na prośbę mieszkańców ustawiono tam znaki drogowe na drodze pożarowej, które ograniczają możliwość parkowania pojazdów. Jedynym rozwiązaniem takiej sytuacji mogłoby być wykupienie bądź wydzierżawienie terenu przez mieszkańców pod parking prywatny - kwituje.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE