- Nie spodziewałam się aż takiego zainteresowania ze strony mieszkańców - mówi Romualda Bartniak, jedna z inicjatorek napisania petycji. - Wiele razy poruszaliśmy ten temat, jednak nigdy nie było takiego odzewu. Mam nadzieję, że włodarze miasta nie zlekceważą naszego pisma. Mamy dosyć bandytyzmu na naszym osiedlu - dodaje.
Pod petycją podpisało się ponad 200 mieszkańców Kutna, nie tylko tych zamieszkujących na feralnym osiedlu.
- Strach przechodzić tędy po zmroku. Z jednej strony można natknąć się na oprychów z pobliskich bloków, a z drugiej na pijaczków, którzy upodobali sobie park Traugutta. Sprawę znają zarówno strażnicy miejscy jak i policjanci, ale patroli jest jak na lekarstwo - żali się Monika Kopalska.
Jak mówią mieszkańcy osiedla w centrum miasta, już kilkukrotnie rozmawiali o swoim problemie z włodarzami miasta. Jak przebiegały dyskusje?
- Wielokrotnie byliśmy gośćmi magistratu, jednak zawsze słyszeliśmy to samo. Władze zasłaniają się, że nie ma funduszy na rozbudowę monitoringu, który moim zdaniem położyłby kres pijakom i chuliganom z osiedla - tłumaczy Janusz Psurski, który kilka razy padł ofiarą wybryków osiedlowej bandy.