reklama

MKS coraz bliżej IV ligi

Opublikowano:
Autor:

MKS coraz bliżej IV ligi - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WydarzeniaMKS Kutno wygrał na wyjeździe 3:1 (2:1) z LKS Rosanów i na trzy kolejki przed końcem sezonu prowadzi w tabeli.Trzy bramki dla "Miejskich" zdobył Mariusz Jakubowski (22, 32, 53) zaś dla Rosanowa Polasiński (43)Dzisiejszy mecz w Rosanowie odbywał się w iście angielskiej pogodzie, przy mżącym deszczu, która w połączeniu z fatalną nawierzchnią boiska na pewno nie pomagała piłkarzom w grze.

Początek meczu należał do kutnian i już w 10 minucie bramkę mógł zdobyć Michał Rosiak, lecz piłka po jego strzale trafiła w słupek, a strzelec znajdował się na pozycji spalonej.

Międzyczasie na boisku pojawił się niespodziewany gość - pies, który przez kilkanaście sekund biegał po płycie boiska.

W 22 minucie bramkę na 0:1 zdobył Mariusz Jakubowski, który popisał się fantastycznym strzałem z powietrza tuż zza pola karnego. Dziesięć minut później było już 0:2, a na listę strzelców ponownie wpisał się Mariusz Jakubowski, który wykorzystał rzut karny sprokurowany przez Michała Rosiaka.

Po zdobyciu drugiej bramki w poczynania kutnian wdarła się niepewność i do głosu doszli gospodarze, który starali się pokonać Ireneusza Kamińskiego. Sztuka ta udała im się w 43 minucie i "bramkę do szatni" zdobył Polasiński.

Druga połowa rozpoczęła się od mocnego uderzenia kutnian, a właściwie Mariusza Jakubowskiego, który po zespołowej akcji umieścił futbolówkę w bramce. Popularny "Mario" tym samym ustrzelił swojego drugiego w tym sezonie hat-tricka.

Swoje nieliczne sytuacje mieli również piłkarze LKS Rosanów. W 65 minucie bardzo bliski zdobycia gola był jeden z napastników gospodarzy, ale piłka o centymetry minęła spojenie bramki. Chwilę później wzorową kontrę wyprowadzili kutnianie, ale Michał Rosiak, po raz drugi trafił w konstrukcję bramki (strzał głową w poprzeczkę). Duże słowa uznania należą się Andrzejowi Grzegorkowi, który na prawej flance był "zmorą gospodarzy".

W tym meczu pech nie opuszczał "Rycha", który w 72 minucie w sytuacji sam na sam z bramkarzem trafił w słupek. Wydawałoby się, że do trzech razy sztuka...

"Żółto-niebiescy" raz po raz atakowali gospodarzy, ale brakowało szczęścia i zimnej krwi. Dobrym przykładem może być akcja z 80 minuty, gdy Tomasz Karczewski w stuprocentowej sytuacji fatalnie przestrzelił nad bramką.

W 88 minucie boisko opuścił Sylwester Płacheta, a jego miejsce zajął Jacek Walczak. "Sylvinho" schodząc z boiska zarobił żółtą kartkę, a gdyby nie interwencja Mariusza Jakubowskiego, nasz najlepszy strzelec mógł zostać wykluczony z gry, za dyskusje z sędzią głównym

Ostatnia minuta meczu przyniosła wielkie emocje i zarazem wielkie rozczarowanie w ekipie gospodarzy. Arbiter podyktował "jedenastkę" za faul Pawła Ocetka, lecz Ireneusz Kamiński w fantastyczny sposób obronił rzut karny i wynik nie uległ już zmianie.

Wynik dzisiejszego spotkania, którego bohaterem był Mariusz Jakubowski na pewno może cieszyć kutnowskie środowisko piłkarskie, ponieważ mecz z Rosanowem był uznawany za jeden z najcięższych, które MKS miał rozegrać w ostatnich czterech kolejkach. Na szczęście boisko oraz inne niesprzyjające czynniki nie przeszkodziły nam w odniesieniu cennego zwycięstwa i nadal jesteśmy w czubie tabeli V ligi.


LKS Rosanów - MKS Kutno 1:3 (1:2)

Bramki :
0:1 Mariusz Jakubowski (22 min.)
0:2 Mariusz Jakubowski (32 min. karny)
1:2 Polasiński (43 min.)
1:3 Mariusz Jakubowski (53 min.)

Kartki :
żółte - Sylwester Płacheta (MKS)

Widzów :
100 osób

Składy :
MKS Kutno :
Kamiński - Ocetek, Puścian, Kudelski Piotr, Więcek (55' Panek) - Karczewski, Jakubowski, Jaśkiewicz (88' Michalski Piotr), Grzegorek - Płacheta (88' Walczak), Rosiak

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE