Kutnianie przystąpili do spotkania z Sokołem w nieco eksperymentalnym składzie, bez trzech podstawowych obrońców. Kontuzje wyeliminowały Przemka Michalskiego i Maćka Rutkowskiego, zaś przeziębiony Maciek Kowalczyk usiadł na ławce rezerwowych.
Mecz rozpoczął się od ostrego strzelania i po 7 minutach na tablicy świetlnej było 1-1. Najpierw w 6 minucie Mateusza Turkowskiego zaskoczył Arkadiusz Świętosławski, zaś sześćdziesiąt sekund później po wrzutce Adama Grzybowskiego do siatki trafił Rafał Jankowski.
W 27. minucie świetną akcję przeprowadził Sylwester Płacheta, który podał do "Jankesa", a ten zdobył swojego drugiego gola w tym meczu i dał MKS prowadzenie. Jeszcze przed przerwą goście wyrównali, a do siatki "Miejskich" znów trafił Arkadiusz Świętosławski, który swego czasu biegał po ekstraklasowych boiskach w trykocie łódzkiego Widzewa (18 spotkań, 1 gol).
O drugiej połowie można powiedzieć tylko tyle, że się odbyła. Z boiska wiało nudą i żaden z zespołów nie potrafił przechylić szali na swoją korzyść. Po regulaminowych 90 minutach zespoły remisowały 2-2 i potrzebna była dogrywka, w której również nie padły gole.
Spotkanie rozstrzygnęło się w rzutach karnych, które niestety lepiej egzekwowali goście z Aleksandrowa. "Jedenastki" dla MKS wykorzystali Rafał Kubiak i Adam Grzybowski (strzał a la Panenka), zaś pomylili się Łukaszowie Znyk (golkiper obronił) i Trzeciak (fatalne pudło nad bramką). Sokół nie strzelił tylko jednego karnego i awansował do kolejnej fazy rozgrywek.
MKS II Kutno 2-2 (2-4 pk.) Sokół Aleksandrów
Rafał Jankowski 7, 27 - Arkadiusz Świętosławski 6, 35
MKS II Kutno: Turkowski - Grzybowski, Kaczor, Znyk, Trzeciak - Kubiak, Sobczak (70, Grzegorek), Zagajewski (72, Mensah), Dopierała (46, Skrzynecki) - Płacheta, Jankowski (101, Ohagwu);
