reklama

MKS liderem III ligi!

Opublikowano:
Autor:

MKS liderem III ligi! - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WydarzeniaMKS Kutno w 3. kolejce III ligi łódzko-mazowieckiej rozgromił jednego z faworytów rozgrywek Narwię Ostrołęka aż 4:0 (1:0). Gole dla Miejskich zdobyli Rafał Kubiak, Gracjan Sobczak, Tomasz Czajkowski oraz Rafał Jankowski.GALERIA: MKS Kutno - Narew Ostrołęka (47 zdjęć) >>Do środowego spotkania drużyna Pawła Ślęzaka przystąpiła w żelaznym składzie, w którym gra od początku sezonu.

Bramki strzegł Michał Sokołowicz, a przed nim zagrał czteroosobowy blok defensywy na czele z Bartoszem Kaczorem, Łukaszem Znykiem, Marcinem Dopierałą i Maciejem Rutkowskim. Linię pomocy stworzyli Tomasz Czajkowski, Rafał Kubiak, kapitan Mariusz Jakubowski oraz Gracjan Sobczak. W ataku zagrał duet Sylwester Płacheta i Kamil Zagajewski. Na papierze silniejsza była jedenastka Narwi, w której zagrało kilku piłkarzy z przeszłością pierwszoligową, a nawet międzynarodową. W defensywie pojawił się Łotysz Eidijs Ivaszko, który w poprzednim sezonie zakładał trykot łotewskiego potentata, Skonto Ryga. W pomocy zagrał były kadrowicz Grzegorz Wędzyński (ponad 200 spotkań w polskiej ekstraklasie). W ataku straszyć miał były zawodnik GKS Bełchatów czy Jagiellonii Białystok, Marcin Truszkowski. Po przerwie na boisku zameldowali się także doświadczony Artur Rozmus, który na swoim koncie ma 36 występów na boiskach ekstraklasy oraz były gracz Górnika Zabrze, Sebastian Iwanicki.

Od pierwszych minut widać było, że oba zespoły chcą zgarnąć całą pulę i walczyły o każde źdźbło murawy. Pierwszą groźną akcję stworzyli goście, którzy lekko zdominowali kutnian. W 11. minucie po rzucie wolnym z ponad 20 metrów w słupek trafił Grzegorz Wędzyński. Drużyna Pawła Ślęzaka obudziła się z letargu po dwudziestu minutach, a sygnał do ataku dał Sylwek Płacheta. Później bliski wpakowania piłki do własnej bramki, po kąśliwym zagraniu Marcina Dopierały był jeden z ostrołęckich obrońców. Okazję do zdobycia gola miał także Bartosz Kaczor, ale jego strzał głową minął poprzeczkę o dobry metr.

Licznie zgromadzona publika na Stadionie Miejskim w Kutnie powody do radości miała po dwóch kwadransach gry. W 32. minucie ładną akcję przeprowadził Kamil Zagajewski, obrońcy wybili piłkę przed pole karne, a tam jak z armaty huknął Rafał Kubiak i piłka zatrzepotała w sieci. Gospodarze chcieli pójść za ciosem, ale strzały Gracjana Sobczak i Sylwka Płachety przeszły obok bramki strzeżonej przez Michała Kamińskiego. Tuż przed przerwą wyśmienitą okazję do wyrównania zmarnował Marcin Truszkowski, który urwał się spod opieki Macieja Rutkowskiego. W sytuacji sam na sam z byłym zawodnikiem GKS-u Bełchatów świetną paradą popisał się jednak Michał Sokołowicz i odbił futbolówkę zza linię końcową.

Bomba Rafała Kubiaka i goooooool! >>

Początek drugiej odsłony należał do drużyny Krzysztofa Adamczyka, która szybko chciała zdobyć wyrównującego gola. Szkoleniowiec Narwi w barwach warszawskiej Legii w sezonie 1980/81 sięgnął po koronę króla strzelców polskiej ekstraklasy i nic dziwnego, że od swoich podopiecznych również oczekiwał skutecznej gry. W 60. minucie na placu zameldował się doświadczony Artur Rozmus i niewiele brakowało, a zaliczyłby „wejście smoka”. Po strzale byłego gracza Siarki Tarnobrzeg – w barwach której zaliczył 26 występów w ekstraklasie – bardzo dobrą interwencją popisał się Michał Sokołowicz. „Najera” zaskoczyć próbował też Grzegorz Wędzyński, lecz piłka o centymetry minęła poprzeczkę kutnowskiej świątyni.

W kolejnych minutach nie brakowało ostrej i męskiej gry. Będący w przeciętnej dyspozycji Robert Felcenloben z Sieradza, chcąc ostudzić temperamenty piłkarzy aż pięciokrotnie sięgał po żółte kartoniki. Po okresie brzydkiej gry nadeszła 75. minuta i gol na 2:0, który ustawił dalsze losy spotkania. Strzał Sylwestra Płachety na współ z obrońcą wybił golkiper Narwi, futbolówka trafiła do Gracjana Sobczaka, a ten oszukał defensora gości i ze stoickim spokojem skierował piłkę do siatki.

Gracjan Sobczak na 2:0 >>

Międzyczasie Paweł Ślęzak zdecydował się na korekty w składzie. Po 70. minutach zmęczonych Mariusza Jakubowskiego i Bartosza Kaczora zmienili kolejno Kamil Bartczak i Adam Grzybowski. Dziesięć minut przed końcem żegnanych gromkimi brawami Kamila Zagajewskiego oraz Sylwka Płachetę zmienili Piotr Michalski i dżoker Rafał Jankowski.

W końcówce spotkania Miejscy niczym rasowy bokser wypunktowali drużynę Narwi i posłali ją na deski. W 88. minucie po wrzutce z głębi pola niezdecydowanie Michała Kamińskiego wykorzystał Tomasz Czajkowski i na tablicy widniał wynik 3:0. Głodnym bramek kutnianom było jednak mało. W doliczonym czasie gry wprowadzony wcześniejRafał Jankowski pięknym strzałem z szesnastki przelobował golkipera i ustalił wynik na 4:0. Narew znokautowana!

Gol Tomasza Czajkowskiego na 3:0 >>
Lob dżokera Jankowskiego >>

- Dziękujemy, dziękujemy. – skandowali kibice tuż po końcowym gwizdku. I mieli, za co. Drużyna Pawła Ślęzaka zagrała bardzo dobre spotkanie i zasłużenie wygrała. Rezultat nie do końca odzwierciedla przebieg meczu, jednak wynik poszedł w świat, a lider zadomowił się w Kutnie. Oby na stałe.

MKS Kutno - Narew Ostrołęka 4:0 (1:0)
1:0 Rafał Kubiak 32 min.
2:0 Gracjan Sobczak 75 min.
3:0 Tomasz Czajkowski 88 min.
4:0 Rafał Jankowski 90 min.

Żółte kartki: Rutkowski, Płacheta (MKS) - Ivaszko, Strzeżysz, Boniowski (Narew)
Sędzia: Robert Felcenloben (Sieradz)
Widzów: 950 osób

MKS Kutno: Sokołowicz - Kaczor (75 Grzybowski), Znyk, Dopierała, Rutkowski, Czajkowski - Jakubowski (73 Bartczak), Kubiak, Sobczak - Zagajewski (80 Piotr Michalski), Płacheta (83 Jankowski)

Narew: Kamiński - Kosiec, Grabowski, Ivaszko (72 Iwanicki), Boniowski - Strzeżysz - Kaliszewski, Wędzyński, Jakóbiak (62 Rozmus), Wilczewski (72 Wargulewski) - Truszkowski

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE