Kutnianie do niedzielnego spotkania przystąpili bez najlepszego strzelca Rafała Jankowskiego, który musiał pauzować za nadmiar żółtych kartek oraz kontuzjowanych Mariusza Jakubowskiego i Babatunde Alimiego. Bramki tradycyjnie strzegł Michał Sokołowicz, a przed nim czteroosobowy blok defensywny stworzyli Adam Grzybowski, Marcin Dopierała, Łukasz Znyk i Maciej Rutkowski. W pomocy zagrali Łukasz Trzeciak, kapitan Rafał Kubiak, Paweł Winnicki i Gracjan Sobczak. W napadzie straszyć rywali mieli Sylwester Płacheat i Kamil Zagajewski.
Piłkarze z Kutna jeszcze dobrze nie zapoznali się z murawą, a mogli już przegrywać 0:1. W pierwszej minucie gospodarze po rzucie wolnym trafili w słupek, a Michał Sokołowicz przeżył trudne chwile. Odpowiedź "Miejskich" była natychmiastowa. Najpierw w 4 minucie bramkarz Wisły z największym trudem wybił na róg strzał Marcina Dopierały, zaś dziesięć minut później po strzale Adama Grzybowskiego od utraty gola uratowała Wisłę poprzeczka.
Przełomowy moment pierwszej połowy miał miejsce po dwóch kwadransach gry. Nieatakowany Maciej Rutkowski źle podał piłkę w środku pola, tę przejęli zawodnicy Wisły i po wzorowym kontrataku na listę strzelców wpisał się Mariusz Solecki. Po stracie gola kutnianie ruszyli do ataków, a płocczan raz po raz nękali Sylwester Płacheta i Gracjan Sobczak.
Tuż przed przerwą po akcji tej dwójki padł wyrównujący gol. Sylwek Płacheta minął na prawej flance kilku rywali, zbiegł do środka i podał do niekrytego Gracjana Sobczaka, a ten mocnym strzałem nie dał szans Kwiatkowskiemu.
Po zmianie stron kutnianie dążyli do jak najszybszego objęcia prowadzenia i zepchnęli rywali do defensywy. W 58 minucie po rzucie wolnym do siatki trafił Rafał Kubiak, jednak kontrowersyjną decyzję podjął Paweł Jenda. Arbiter z Siedlec najpierw wskazał na środek boiska, a chwilę potem zmienił zdanie i odgwizdał rzut wolny. - Tak nie można panie sędzio - grzmiał z ławki szkoleniowiec MKS, Paweł Ślęzak.
Kilka minut później nikt nie miał już wątpliwości, że bramka padła prawidłowo. W 62 minucie kolejny rzut wolny egzekwował Rafał Kubiak, a najsprytniej w polu karnym zachował się Kamil Zagajewski i wpakował piłkę do siatki. Ucieszeni kutnianie w geście radości zaprezentowali "kołyskę" dla świeżoupieczonego taty, Łukasza Znyka.
Piłkarze z Płocka dobrze nie otrząsnęli się po stracie gola, a na tablicy świetlnej widniał wynik 3:1 dla "Miejskich". W 66 minucie Rafał Kubiak sprytnie podał do Kamila Zagajewskiego, a ten strzałem z "szesnastki" zdobył swojego drugiego gola w tym meczu. Wcześniej dogodną sytuację zmarnował Adam Grzybowski.
Gdy wydawało się, że kolejne gole dla rozpędzonej ekipy z Kutna są kwestią czasu, nieliczni kibice zgromadzeni na stadionie w Płocku obejrzeli kuriozalnego gola. W 84 minucie w swoim polu karnym w piłkę nieczysto trafił Łukasz Trzeciak, a ta przelobowała całkowicie zaskoczonego Michała Sokołowicza!
Gospodarze prowadzeni przez Zbiginiewa Cytryniaka, byłego trenera MKS Kutno, aż do 94 minuty walczyli o remis, jednak kutnianie zagrali rozważnie w defensywie i wywieźli z Płocka cenne trzy punkty. Wisła dwa, Kutno trzy. "Miejscy" na finiszu rozgrywek zajęli 5 miejsce w tabeli III ligi łódzko-mazowieckiej, zaś Wisła II Płock została zdegradowana do IV ligi mazowieckiej.
Wisła II Płock MKS Kutno 2:3 (1:1)
1:0 Mariusz Solecki 29'
1:1 Gracjan Sobczak 42'
1:2 Kamil Zagajewski 62'
1:3 Kamil Zagajewski 65'
2:3 Łukasz Trzeciak 84' (sam.)
Żółte kartki: Kustra - Winnicki, Zagajewski;
Sędzia: Paweł Jenda (Siedlce);
Wisła II: Kwiatkowski - Ragaman, Kowalczyk, Woroniecki, Zawalich - Paczkowski, Wachaczyk, Figacz, Wyszogrodzki (62' Adamczyk) - Solecki, Kustra;
MKS Kutno: Sokołowicz - Grzybowski, Dopierała, Znyk, Rutkowski Trzeciak, Kubiak (68' Czajkowski), Winnicki, Sobczak (77' Mensah) - Płacheta, Zagajewski;
