MKS wygrywa w Zgierzu.

Kolejne minuty przyniosły sytuacje bramkowe dla "Żółto-Niebieskich". Najpierw w 8 minucie kąśliwym strzałem z powietrza popisał się Michał Rosiak, a w 14 minucie szczęścia próbował Krystian Bolimowski.

Pięć minut później "Bolek" minął trzech rywali na środku boiska i podał do Sylwestra Płachety, który źle przyjął piłkę i zagrał ręką tuż przed polem karnym MKP.

W 24 minucie licznie przybyli do Zgierza kibice "Żółto-Niebieskich" nareszcie mieli powód do radości, bowiem Michał Rosiak strzałem zza pola karnego pokonał bramkarza i mieliśmy 1:0 dla MKS.

Niestety szczęście podopiecznych Pawła Ślęzaka nie trwało długo. Dwie minuty później błąd kutnowskiej defensywy oraz niezdecydowanie Michała Sokołowicza wykorzystał Przemysław Fortuna, który doprowadził do remisu.

Po utracie gola kutnianie zaatakowali bardziej zdecydowanie, jednak brakowało pomysłu na wykończenie akcji, co kończyło się częstymi stratami piłki. W 31 minucie groźnie strzelał Michał Rosiak, ale futbolówkę na rzut rożny wybili obrońcy MKP.

Dwie minuty później miejsce miała pierwsza kontrowersyjna sytuacja w tym meczu. Na pole karne wbiegł Sylwester Płacheta i został powalony na ziemię. Niestety gwizdek sędziego milczał. Podobnie było chwilę potem, gdy arbiter nie dostrzegł ewidentnego zagrania ręką jednego z obrońców MKP tuż przed linią szesnastki.

Druga połowa rozpoczęła się od mocnego uderzenia "Zółto-Niebieskich" i już w 50 minucie MKS prowadził 2:1. W ogromnym zamieszaniu na polu karnym MKP najprzytomniej zachował się pozyskany z Pelikana Łowicz Łukasz Znyk, który silnym strzałem pod poprzeczkę nie dał najmniejszych szans goalkeeperowi miejscowych.

Następne dwa kwadranse gry to niekwestionowana przewagia kutnian, którzy nie pozwalali wyjść gospodarzom z własnej połowy. Swoje szanse na zdobycie gola mieli Mariusz Jakubowski, Michał Rosiak i Krystian Bolimowski, ale piłka nie chciała znaleźć drogi do bramki. Szczególnie "Bolek" był bardzo aktywny i uczestniczył w większości akcji ofensywnych naszej drużyny.

W 87 minucie sędzia główny popełnił kolejny błąd nie gwiżdżąc faulu na Michale Pilarskim, który został przewrócony w polu karnym MKP. Minutę później kopnięty bez piłki został Sylwester Płacheta, lecz i tym razem arbiter nie zdecydował się na przerwanie gry.

W doliczonym czasie gry, Michał Rosiak po indywidualnej akcji ładnym strzałem z 20 metrów ustalił wynik na 3:1 dla MKS, zdobywając tym samym drugiego gola w meczu i umacniając się na pozycji lidera strzelców IV ligi (19 goli).

- Dziś warunki pogodowe i fatalne boisko nie były sprzymierzeńcem żadnego z zespołów. Dla nas mimo, iż całe spotkanie przeważaliśmy było to duże utrudnienie, bowiem nie mogliśmy grać technicznej piłki, którą preferujemy mając w składzie takich zawodników jak Rosiak, Płacheta, Jakubowski czy Bolimowski. Cieszy walka i serce włożone przez moich zawodników w ten mecz. "Zapunktowaliśmy" i to jest najważniejsze na początku sezonu, gdy zespół jeszcze nie wszedł w sezon, a boiska są w fatalnym stanie. Chciałbym życzyć wszystkim internautom oraz kibicom MKS Kutno Wesołych Świąt Wielkiej Nocy - powiedział po meczu Paweł Ślęzak, trener "Miejskich".

MKP Zgierz - MKS KUTNO 1:3 (1:1)
0:1 Michał Rosiak 24 min.
1:1 Przemysław Fortuna 26 min.
1:2 Łukasz Znyk 50 min.
1:3 Michał Rosiak 90 min.

żółte kartki (MKS) : Znyk, Bartczak

MKS Kutno : Sokołowicz - Ocetek (68 Łucki), Bartczak, Znyk, Kaczor - Jakubowski, Bolimowski, Grzegorek, Pilarski - Płacheta, Rosiak