- Jeśli kogoś stać na mieszkanie w zabytkowym budynku, to powinno być go równiez stać na jego utrzymanie - mówił Bartosz Serenda. - Uważam, że miasto nie powinno dokładać do remontów obiektów prywatnych, tym bardziej, kiedy brakuje na potrzebniejsze rzeczy. Chodzi o sprawiedliwość społeczną.
Zarówno pozostali radni, jak i prezydenci widzieli jednak tę sprawę inaczej.
- To kwestia tego, czy myć ręce, czy nogi, bo środków nigdy nie jest wystarczająco - stwierdził Jacek Boczkaja.
Ostatecznie 16 radnych zagłosowało za przyznaniem dotacji, sprzeciwił się jedynie Serenda. Prace wykonane mają zostać jeszcze w tym roku.