Domy tymczasowe zamiast schroniska
Jak podkreślają przedstawiciele urzędu miasta, takie rozwiązanie funkcjonuje już w Kutnie od kilku miesięcy, co widać po statystykach zwierząt przebywających w schronisku w Wojtyszkach. Liczba zwierzaków systematycznie maleje. W przypadku psów zmniejszyła się ona prawie o 50. To efekt współpracy z kilkunastoosobową grupą lokalnych wolontariuszy i miłośników zwierząt.
- Dzięki wolontariuszom możemy każdemu bezdomnemu zwierzakowi znaleźć nowy dom. Ci ludzie to prawdziwe anioły i za punkt honoru stawiają sobie to, aby psiaki nie trafiały do schroniska – mówi Kamil Klimaszewski z biura prasowego UM Kutno.
Władze Kutna chcą iść krok dalej i z pomocą radnych zmienić uchwałę dotyczącą programu zapobiegania bezdomności zwierząt. Nowa polityka będzie zakładać jeszcze mocniejszą współpracę z wolontariuszami oraz utworzenie swoistej bazy domów tymczasowych dla bezdomnych zwierząt na terenie miasta, które będą wspomagane przez samorząd.
- Nie chcemy, by psy trafiały do schronisk. Wielkie serca wolontariuszy oraz siła mediów społecznościowych pokazuje, że wcale nie trzeba wysyłać psów do miejsc, które wywołują u nich traumę. Nie ważne o jakim schronisku mówimy, czy znajduje się ono w Wojtyszkach, Głownie czy nawet jeśli miałoby powstać w Kutnie – mówi prezydent Kutna, Zbigniew Burzyński.
Liczba zwierząt w Wojtyszkach maleje: "W ciągu ostatnich 8 miesięcy trafiły tam tylko trzy psy"
Powstanie domów tymczasowych to przede wszystkim mniejszy stres dla bezdomnych psów i kotów, a dodatkowo rozwiązanie dobre ekonomicznie.
- Zmniejszająca się liczba zwierząt w schronisku w Wojtyszkach to mniejsze pieniądze wydawane co miesiąc z budżetu miasta. Za utrzymanie około 30 psów w lipcu Kutno zapłaciło nieco ponad 10 000 złotych. Z kolei budowa schroniska miejskiego w Kutnie, które spełniałoby wszelkie wymogi to koszt ponad 7 500 000 złotych, do czego doliczyć należy obsługę weterynaryjną schroniska i ewentualne etaty pracownicze – komentuje urząd miasta.
Jak mówią sami wolontariusze najważniejsze jest jednak dobro zwierząt, które w domach tymczasowych czują się dużo lepiej niż w jakimkolwiek schronisku.
- Jeśli zatem są wśród nas osoby chcące przygarniać systematycznie zwierzęta znalezione na terenie miasta i pomagać w ich adopcji, albo chociaż dając im kilkudniowe schronienie to zapraszamy do kontaktu z pracownikami Wydziału Dróg i Gospodarki Komunalnej – zachęca Kamil Klimaszewski.
Warto przypomnieć, że na koniec 2019 roku we wspomnianym schronisku przebywały 84 psy i 9 kotów. Na koniec 2020 roku 72 psy i 6 kotów, a w połowie tego roku 31 psów i 5 kotów.
Warto dodać, że dzięki ludziom dobrej woli udaje się znaleźć nowe domy kolejnym znajdowanym zwierzakom. W ciągu ostatnich 8 miesięcy do Wojtyszek trafiły tylko trzy psy.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.