reklama
reklama

Nowe przepisy w drodze. Czarna Lista kierowców coraz bliżej

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Pixabay

Nowe przepisy w drodze. Czarna Lista kierowców coraz bliżej - Zdjęcie główne

Rząd uderza w piratów drogowych: powstaje Czarna Lista kierowców | foto Pixabay

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WydarzeniaRząd planuje fundamentalne zmiany w przepisach drogowych. W odpowiedzi na rosnące problemy z egzekwowaniem kar za wykroczenia zarejestrowane przez automatyczne systemy kontroli, Ministerstwo Infrastruktury zaproponowało rewolucyjną nowelizację ustawy Prawo o ruchu drogowym. Jej zapisy mogą odmienić rzeczywistość kierowców już w 2025 roku.
reklama

Nowy system przewiduje utworzenie bazy danych właścicieli pojazdów, którzy nie wypełnili obowiązku wskazania osoby prowadzącej auto w chwili wykroczenia. Początkowo rejestr prowadzić będzie Inspekcja Transportu Drogowego, z czasem jego obsługa zostanie zintegrowana z systemem CEPiK. Wpisanie do tego rejestru może skutkować zatrzymaniem dowodu rejestracyjnego przez policję podczas rutynowej kontroli.

„Jeśli po upływie trzymiesięcznego terminu właściciel pojazdu nadal będzie uchylał się od wskazania kierowcy, wówczas automatycznie trafi na wspomnianą ‘czarną listę’. Konsekwencje tego będą odczuwalne przy najbliższej kontroli drogowej, gdy funkcjonariusz, mając dostęp do elektronicznej bazy danych, zatrzyma dowód rejestracyjny pojazdu”.

reklama

Odwrócenie ciężaru dowodu – rewolucja w podejściu

Do tej pory ustalanie sprawcy wykroczenia było zadaniem Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego. Skuteczność tych działań była jednak niska. W przyszłości to właściciel pojazdu będzie zobowiązany wskazać kierowcę – jeśli tego nie zrobi, sam poniesie odpowiedzialność administracyjną. Takie rozwiązania funkcjonują już w wielu krajach zachodnich, gdzie skuteczność systemów kontroli jest nieporównywalnie wyższa.

Nowelizacja przewiduje, że właściciele aut będą mieli trzy miesiące na wskazanie sprawcy – dziś jest to tylko siedem dni. Brak odpowiedzi w tym czasie będzie skutkować wpisem do rejestru i nałożeniem grzywny administracyjnej. Jak mówi Rafał Jaśkowski, dyrektor Biura Komunikacji Ministerstwa Infrastruktury, celem jest „poprawić efektywność egzekucji kar w zakresie naruszeń zarejestrowanych przez urządzenia systemu CANARD”.

reklama

Nowelizacja odnosi się także do nadużyć związanych z wykorzystywaniem danych obywateli zza wschodniej granicy. Wskazywanie jako sprawców osób spoza Polski, których tożsamość trudno zweryfikować, było częstą praktyką. Nowe przepisy pozwolą karać także cudzoziemców – zaległe mandaty będą musieli opłacić przy kolejnej wizycie w Polsce, a w razie odmowy ich pojazd może zostać zatrzymany na parkingu depozytowym.

Grzywna to za mało – czas na dotkliwsze środki

Obecnie kary finansowe za niewskazanie sprawcy zaczynają się od 500 zł, a mogą sięgnąć nawet 4000 zł w przypadku przestępstw. Mimo to wielu kierowców – szczególnie zamożnych – ignoruje wezwania. Dlatego reforma zakłada mocniejsze środki: zatrzymanie dowodu rejestracyjnego i unieruchomienie pojazdu. Procedura jego odzyskania będzie czasochłonna i kosztowna, co ma skutecznie zniechęcić do lekceważenia przepisów.

reklama

Zmiany w przepisach to nie pojedynczy ruch, lecz kontynuacja polityki uszczelniania systemu nadzoru nad ruchem drogowym. Ostatnie lata przyniosły surowsze mandaty, rozbudowę sieci radarów i zaostrzenie systemu punktów karnych. Wszystko to przyczynia się do zmniejszenia liczby wypadków, choć ich poziom nadal należy do najwyższych w UE.

Lista działań podjętych w ostatnich latach:

  • zwiększenie wysokości mandatów,
  • rozbudowa CANARD,
  • restrykcyjniejszy system punktów karnych.

Krytycy ostrzegają przed niesprawiedliwością

Reforma nie wszystkim się podoba. Organizacje obywatelskie podkreślają, że odpowiedzialność może spaść na właścicieli aut, którzy realnie nie kierowali pojazdem i nie potrafią ustalić, kto nim jechał. Budzi to wątpliwości konstytucyjne – przeniesienie ciężaru dowodu uznawane bywa za sprzeczne z zasadą domniemania niewinności.

reklama

Pomimo to Ministerstwo Infrastruktury podtrzymuje swoje stanowisko. „Proponowane rozwiązania są wyważone i proporcjonalne do skali problemu, jakim jest masowe unikanie odpowiedzialności za naruszenia przepisów drogowych” – zaznacza Stanisław Bukowiec.

Co dalej z ustawą?

Projekt został skierowany do Zespołu do spraw Programowania Prac Rządu. Wkrótce trafi do wykazu legislacyjnego Rady Ministrów, a następnie zostanie poddany konsultacjom publicznym i uzgodnieniom międzyresortowym. Jeśli procedura przebiegnie sprawnie, nowe przepisy wejdą w życie jeszcze w 2025 roku.

Oznacza to, że kierowcy muszą przygotować się na zmiany, które w sposób realny wpłyną na codzienne funkcjonowanie uczestników ruchu drogowego. System oparty na odpowiedzialności i nieuchronności sankcji ma szansę zakończyć długotrwałą bezkarność na drogach.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo