Mieszkańcy w końcu się doczekali
Na remont dworca kolejowego w Kutnie mieszkańcy czekali długo. Gdy w końcu ruszył, szybko stał się stałym elementem miejskiego krajobrazu. Przez kilkanaście miesięcy zamknięty tunel pod torami komplikował codzienne życie mieszkańców, którzy musieli nadrabiać drogi, by dostać się na drugą stronę miasta.
Choć remont w końcu dobiegł końca, już od samego początku nie brakowało uwag i kontrowersji. Jedną z osób, które zwracały uwagę na problemy z funkcjonalnością nowego przejścia, była posłanka Paulina Matysiak. Wskazywała ona, że mimo obecności wind, ich awarie lub długi czas oczekiwania mogą stanowić realną przeszkodę m.in. dla rodziców z wózkami czy rowerzystów.
PKP Polskie Linie Kolejowe zapewniały wówczas, że przy schodach prowadzących do tunelu pojawią się specjalne prowadnice na rowery. Jak się jednak okazało na ich montaż trzeba było czekać kolejne miesiące.
- Mieszkańcy Kutna od czasu otwarcia nowego przejścia pod dworcem oczekiwali zamontowania na schodach prowadnic na rowery. Pisałam w tej sprawie do PKP PLK już w 2022 roku, ponawiałam interwencje, w 2024 roku dostałam zapewnienie, że kiedyś się pojawią. Mamy październik 2025 roku i ku mojemu zaskoczeniu prowadnice zostały wreszcie zamontowane! - informujje posłanka Paulina Matysiak.
Można więc oficjalnie uznać, że sprawa doczekała się szczęśliwego finału
- Przejście służy nie tylko pasażerom kolei w przemieszczaniu się między peronami, ale jest też ważnym łącznikiem dla mieszkańców Kutna, którzy chcą przedostać się na drugą stronę miasta oddzieloną torami. - dodała posłanka Paulina Matysiak.
Choć dla wielu może się to wydawać niewielką zmianą, dla innych to realne ułatwienie codziennego przemieszczania się.Tak więc po latach oczekiwań mieszkańcy w końcu mogą korzystać z w pełni funkcjonalnego przejścia.
Komentarze (0)