- Moje informacje o sytuacji szpitala pochodzą jedynie z rozmów z osobami postronnymi - tłumaczył Paweł Górski - Oficjalnie nie zapoznałem się z dokumentacją szpitala, gdyż uniemożliwiają mi to względy prawne, nie pełnię jeszcze funkcji dyrektora. Plan restrukturyzacji przedstawię, gdy poznam sytuacje szpitala. Możliwe, że nastąpi to wkrótce. Podkreślam jednak, że potrwa to być może kilka tygodni.
Usłyszeliśmy za to kilka ogólników. Nowy dyrektor zobowiązał się uratować kutnowski szpital, chwaląc się jednocześnie swoimi wynikami w Pabianicach. Informacja ta nieco zaniepokoiła przybyłych na spotkanie, tym bardziej, że szpital w tym mieście nie znajduję się w chwili obecnej w zbyt dobrym stanie.
Część z radnych obawia się, że nowy dyrektor nie jest w stanie uratować szpitala. - Dyrektor nie przedstawił żadnych konkretów - mówi Andrzej Dąbrowicz, radny powiatu i były starosta - Pan Górski powinien chociaż zapoznać się z sytuacją szpitala, gdyż być może jest to ostatnia szansa, aby go uratować. Przyznaje, że momentami wydawało się, że nowy dyrektor nie ma zielonego pojęcia o naszej placówce.
- Jestem przekonany, że Paweł Górski nie jest osobą, która wyprowadzi na prostą szpital w Kutnie - dodaje były wiceprezydent Kutna, obecny radny powiatu Krzysztof Komorowski Uważam, że już za kilka miesięcy zostanie rozwiązana z nim umowa, bo nie jest tą osobą jakiej potrzebujemy.
Pomimo licznych kontrowersji, co do osoby nowego dyrektora, starosta Konrad Kłopotowski, nie zamierza zmieniać swojej decyzji. Twierdzi, że w szpitalu potrzebna jest osoba "silna i zdecydowana", która usprawni prace placówki.