Propozycje dotyczą przede wszystkim konieczności przechodzenia na subkontrakty, gdzie ogłaszane byłyby konkursy ofert na konkretne usługi medyczne, co zdaniem dyrektora zdecydowanie zwiększy odpowiedzialność za wydawane, zakontraktowane pieniądze.
Drugi istotny element propozycji, to restrukturyzacja wewnętrzna, usprawnienie istniejącego, jednak nieużywanego sytemu komputerowego, co pozwoli na wprowadzenie zasad farmako-ekonomiki. Dyrektor nie wyklucza, że od lipca reaktywowane będą oddziały urologii i okulistyki, ale podkreślił, że zatrudnieni byliby tylko lekarze, gdyż personel pielęgniarski pracujący w szpitalu jest wystarczający. Oczywiście z zastrzeżeniem, że wymienione propozycje mogą być wprowadzone tylko po zaakceptowaniu ich przez starostwo.
Nie wykluczona jest niestety także możliwość samolikwidacji placówki, jeśli w dalszym ciągu będą egzekwowane przez pracowników należności wynikające z ustawy „203”. Dyrektor potwierdził również, że na czwartkowym spotkaniu poinformował załogę, że jak to określił, na 90 % nie będą wypłacone pobory przed świętami.
Dyrektor Olędzki poinformował także, że powołał na swojego zastępcę Piotra Widawskiego - lekarza II stopnia ginekologii, który od trzech lat nie praktykuje w zawodzie lekarza, a wcześniej pełnił funkcje zastępcy ordynatora na oddziale opieki przedporodowej w szpitalu im. H. Jordana w Łodzi. Nowy wicedyrektor od trzech lat pracował we Włocławku, gdzie zajmował się monitoringiem jakości świadczeń medycznych.
Na pytanie, dlaczego nie została powołana na to stanowisko osoba z Kutna, dyrektor odpowiedział, iż jego zdaniem na sprawy szpitala potrzebne jest spojrzenie z zewnątrz, człowieka, który nie jest obciążony obowiązkami lekarskimi, a przede wszystkim "nieuwikłanego" w żadne miejscowe układy.