reklama

O drogach i prądzie...

Opublikowano:
Autor:

O drogach i prądzie...  - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WydarzeniaProblemy związane ze złym stanem niektórych dróg i częstego wyłączania prądu na osiedlu Dybów były kanwą spotkania mieszkańców dybowskiego osiedla z włodarzami miasta Kutna, do którego doszło dzisiaj przy kościele M.B Wspomożenia Wiernych na kutnowskim Dybowie.Na początku spotakania kilku mieszkańców Dybowa poruszyło kwestię tzw: sięgaczy, czyli ślepych ulic dobiegających do poszczególnych osiedli. Mieszkańcy zarzucali prezydentowi, że te uliczki są w fatalnym stanie i nie posiadają żadnego asfaltu. – Te ulice będą robione hurtowo, ale dopiero w 2011 roku – odpowiadał prezydent miasta, Zbigniew Burzyński.

Niektórzy z mieszkańcow skarżyli się także na to, że miasto nie remontuje najstarszych ulic na osiedlu, które zwłaszcza po zimie toną w błocie. Kilka słów poświęcono także ulicy Zimowej. – Ta ulica także będzie zrobiona, ale także około 2011 roku. Chcemy na nią pozyskać pieniądze z Unii Europejskiej i położyć asfalt, aż do Majdan. Do tego dojdzie budowa nowego mostu przez rzekę – mówił prezydent.

Sporo miejsca podczas spotkania poświęcono wydarzeniom jakie miały miejsce kilka dni temu na dybowskim osiedlu. Przypomnijmy, że z piątku na sobotę mieszkańcy kilku ulic nie mieli prądu. Był to efekt konfliktu, jaki od kilku lat ma miejsce między jednym z mieszkańców Dybowa, a Zakładem Energetycznym. Mieszkaniec Dybowa, Adam L., zakupił działkę wraz ze słupem na którym znajduję się transformator. Kilka razy doszło już do sytuacji, że stary i nie w pełni sprawny transformator miał awarię, a właściciela posesji, albo nie było w domu, albo nie chciał wpuścić na swój teren przedstawicieli ZE.

Do podobnej sytuacji doszło w miniony piątek, gdy Adam L., nie pozwolił pracownikom ZE wymienić starego transformatora, co spowodowało, że przez kilkanaście godzin kilkadziesiąt rodzin pozostawało bez prądu. Zdaniem prezydenta Kutna problem niebawem ma zostać rozwiązany. – My jako miasto nie mamy tu nic do powiedzenia. To jest sprawa właściciela posesji i ZE. Każdy, kto nie miał prądu, może jednak skarżyć ZE – mówił prezydent. – Ja rozmawiałem z przedstawicielami ZE i obiecali, że jak najszybciej załatwią tą sprawę. Muszą jednak zrobić niezbędną dokumentację, załatwić pozwolenia. Na razie prąd będzie przebiegał będzie przez linię tymczasową, którą podpięto w sobotę. W najbliższych dniach ZE chce jednak wystąpić do sądu o służebność tego terenu w sytuacjach awaryjnych – tłumaczył Zbigniew Burzyński.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE