Stanisław Michalkiewicz w Kutnie gościł po raz drugi. Poprzednio był w naszym mieście w latach dziewięćdziesiątych. W witrynie czytelni zorganizowano wystawę książek jego autorstwa.
- Jestem wzruszony, ponieważ widzę tutaj książki, które wydane zostały jeszcze w latach osiemdziesiątych poza oficjalnym obiegiem – powiedział na początku spotkania publicysta. - Spotkanie to poświęcone będzie sprawom bieżącej polityki, których początek sięga wiosny roku 2005, kiedy to po śmierci Jana Pawła II rozpoczęła się kampania wyborcza – zagaił Stanisław Michalkiewicz.
Wykład chronologicznie sięgał jednakże daleko wstecz, nawet do XVIII wieku. Interesujące, a nawet błyskotliwe dywagacje mieszały się z wytartymi spiskowymi koncepcjami dziejów. Prelekcja stanowiła mało konsekwentny misz-masz, w którym prawdy bardziej i mniej znane mieszały się z zupełnie „księżycowymi” interpretacjami, wynikającymi bardziej z kontroweryjnych przekonań Michalkiewicza, aniżeli z autentycznej pasji badawczej.
Po wykładzie był czas na pytania publiczności. Dotyczyły rozmaitych spraw. Rozmawiano między innymi o książkach Jana Tomasza Grossa. - Podzielam stanowisko prokuratury w tej sprawie, ponieważ najważniejsza jest wolność słowa – powiedział Stanisław Michalkiewicz. - Jeżeli w dyskursie publicznym pojawia się tabu, to dyskurs ten przestaje być autentyczny. Wówczas kultura zamiera.
Rozmawiano również o zasadności eksponowania twórców kultury polskiej lub ludzi tylko związanych z polską, a będących innych narodowości. - Trdycja polska jest wielobarwna – powiedział znany publicysta.
Inicjatorem zaproszenia Stanisława Michalkiewicza do Kutna było Stowarzyszenie "Remanent".
Pełna relacja ze spotkania w najbliższym numerze Wiadomości Kutnowskich