Odszukaj swojego przyjaciela

Schronisko istnieje od 12 lat. - Ja i moja rodzina lubimy zwierzęta. Na początku psów było tylko kilkanaście, jednak ta liczba rosła z miesiąca na miesiąc - mówi Zbigniew Moraczewski, kierownik schroniska. - Działamy w ten sposób, że miasto czy gmina monitoruje bezdomne psy, które potem są wyłapywane i trafiają do nas.

Kierownik placówki powiedział nam, że niektóre psy traktowane są w sposób nieludzki. Przywiązywane do słupów, drzew w lesie, wyrzucane z pędzącego samochodu.

- Ludzie pozbywają się psów z różnych powodów. Bo już się znudziły, są za stare, lub przestały się podobać dzieciom - mówi Z.Moraczewski. - Nieprawdą jest to, że są psy agresywne, bo takich nie ma. Jak przez tydzień będę karmił zwierzaka i nie będę go bił, to nawet z lwa zrobię dzieciaka.

Najstarsze i schorowane psy nie mają szans na zdobycie nowego właściciela. Ich życie kończy się często uśpieniem.

- Co roku przyjmujemy około setki zwierzaków. Na wszelki wypadek zabezpieczamy się, żeby nasz pies z powrotem nie został wyrzucony i wczepiamy psiakom specjalne chipy, za pomocą których jesteśmy potem w stanie w ciągu kilku minut namierzyć właściciela, który wyrzucił psa - mówi kierownik.

Każdy, kto chcę wziąć czworonożnego przyjaciela ze schroniska musi się liczyć z wydaniem minimum 20 złotych.