– Miejsca parkingowe zostały wydzielone w dziwny sposób. Kiedy zaparkuje kilka aut i kolejne ustawią się za nimi, kierowcy pierwszych samochodów nie mogą wyjechać. Aby wydostać się z parkingowej pułapki muszą jeździć po chodniku – tłumaczy Tomasz Lipski, jeden z mieszkańców osiedla.
Kierowcy zdają sobie sprawę, że jeżdżąc po chodniku ryzykują mandat. – Wiem, że to niezgodne z przepisami, ale nie mamy innej możliwości wydostania się z parkingu. Projektowi powinni przyznać chyba nagrodę za głupotę. Miasto powinno jak najszybciej przebudować parking – denerwuje się kutnianin.
Joanna Brylska z biura prasowego kutnowskiego magistratu nie pozostawia jednak złudzeń.
– Nie mamy w planach jakichkolwiek inwestycji w rejonie ul. Grunwaldzkiej – mówi Joanna Brylska.
Kierowcy nie mogą też liczyć na pobłażliwość miejskich strażników.
– W momencie imiennego zgłoszenia wskazującego konkretny pojazd jeżdżący po chodniku lub naocznego stwierdzenia tego faktu przez strażników będą podejmowane czynności w stosunku do sprawcy wykroczenia – informuje Ryszard Wilanowski, komendant straży miejskiej w Kutnie.
Artykuł ukazał się w dzisiejszej "Gazecie Lokalnej"