- Nigdy się nad tym nie zastanawiałam, po prostu tędy przechodzę - wtóruje mu pani Oliwia. - Po tej stronie jest bliżej, zwykle chodzę tędy do sklepów na ulicę Podrzeczną, czyli muszę skręcić w prawo. Dlaczego w ogóle przeniesiono te pasy?
Obecnie mieszkańcy idąc tędy z Królewskiej w stronę Podrzecznej musieliby przechodzić przez Krótką, przez pasy na Zamenhoffa, znów przez Krótką i dopiero wtedy dotarliby do sklepów na Podrzecznej.
- Tu faktycznie nie jest bezpiecznie - przyznaje pan Karol. - Widziałem kilka razy, jak samochody hamowały tak, że piesi niemal wpadali na maskę. Wymalowanie pasów w dawnym miejscu i odpowiednie oznakowanie powinno poprawić sytuację.
- Nie chodzę przez obecne pasy również dlatego, że trzeba wtedy przejść pod słupami wysokiego napięcia, a to - jak przejście pod drabiną - przynosi podobno pecha - dodaje pani Oliwia.
Jest szansa, że wkrótce drogowy absurd zostanie rozwiązany.
- Faktycznie, dostrzegamy problem - mówi Michał Adamski z biura prasowego magistratu. - Wystąpiliśmy do organu zarządzającego organizacją ruchu drogowego - starostwa powiatowego w Kutnie - o uwzględnienie wyznaczenia drugiego przejścia dla pieszych. Jeżeli taką zgodę otrzymamy dodatkowe pasy powstaną.
