"Kąchankowie" składają się z czterech scenicznych miniatur, opowieści spiętych oczywiście klamrą prologu i finału. Spektakl przedstawia historię miłości, która jest pretekstem do ujawnienia i wykpienia zróżnicowanej gamy ludzkich cech. Mamy nierozgarniętego acz zamożnego starca Kasandra, jego piękną córkę Zerzabellę i trzech zakochanych w niej mężczyzn: służącego Gila, pretendującego do Zerzabellowej ręki Leandra oraz jego konkurenta Doktora. Którego z nich wybierze lekko narcystyczna piękność?
Całość oparta została na osiemnastowiecznym dramacie Jana Potockiego utrzymanym w stylu komedii dell`arte. Styl ten cechuje improwizowany charakter, dzięki któremu aktorzy stają się autorami swych postaci.
- To olbrzymie wyzwanie dla aktorów, każdy z nich musi po swojemu zinterpretować granego bohatera - tłumaczy Krzysztof Ryzlak. - Mamy na przykład trzy wcielenia Zerzabelli. Jak to zrobić by każda z nich była i jednocześnie nie była do siebie podobna?
Podobna sytuacja ma miejsce w przypadku Kasandra. Warto dodać, że jedno z jego wcieleń zagrała Anna Bilińska, dla której występ był debiutem w grupie prowadzonej przez Krzysztofa Ryzlaka. Zdaniem instruktora każdy z aktorów wywiązał się ze swojej roli znakomicie.
- Jestem bardzo zadowolony, zwłaszcza że mieliśmy dodatkowe utrudnienia - opowiada. - Nie graliśmy wcześniej w tym miejscu, a wiadomo że każdy z występujących musi oswoić się z przestrzenią, w której się porusza. Kostiumy dostaliśmy dopiero wczoraj, z tym też zawsze jest problem, bo wiadomo że dziewczyny muszą mieć pewność, że dobrze wyglądają i nic im się nie podwinie - śmieje się Krzysztof Ryzlak.
Projektantką przepięknych kostiumów jest Magda Górska, która otrzymała specjalne podziękowania i osobną burzę braw.
Skąd pomysł sięgnięcia po komedię dell`arte?
- Po zeszłorocznej wygranej na Łódzkim Przeglądzie Teatrów Amatorskich, gdzie wystąpiliśmy ze spektaklem "Po/między" chcieliśmy zrobić coś innego - tłumaczy instruktor grupy. - Jako że tamta sztuka nie była prosta w odbiorze i dominował w niej raczej smutek, tym razem zdecydowaliśmy się na coś lekkiego.
Jak przyznaje Krzysztof Ryzlak udało się zachować idealną równowagę prawdziwej sztuki skierowanej jednak do szerokiego grona odbiorców. Karkołomny wyczyn okazał się strzałem w dziesiątkę co potwierdzały salwy śmiechu w trakcie spektaklu i gorące brawa, które dwa razy wywoływały aktorów zza sceny.
- Publiczność reaguje tak jak chcieliśmy i to jest najważniejsze! - cieszy się instruktor prowadzący grupę już 21. rok.
Wszyscy, którzy nie widzieli jeszcze spektaklu mogą naprawić swój błąd. Kolejne seanse już 24 i 25 maja o godz. 19.00 we Wspólnym Domu. Wejściówki do odebrania w sekretariacie Kutnowskiego Domu Kultury, przy ulicy Podrzecznej 3.
"Kąchankowie albo 100 kopniaków w brzuch" według "Parad" Jana Potockiego.
Obsada:
Gil - Kamila Banasiak
Zerzabella I - Alicja Komur
Zerzabella II - Joanna Rybacka
Zerzabella III - Magdalena Komur
Kasander I - Przemek Fałowski
Kasander II - Anna Bilińska
Leander - Dawid Jankowski
Doktor - Przemek Fałowski
Scenariusz i inscenizacja: Krzysztof Ryzlak
Ruch sceniczny: Izabella Borkowska
Współpraca wokalna: Aleksandra Wiwała
Kostiumy: Magda Górska
Scenografia i plakat: Marta Fijałkowska, Paulina Andryszczak
Charakteryzacja: Marta Dankowska
Zgranie muzyki: Radosław Rojewski
Specjalne podziękowania dla Haliny Janczak, Bożeny Gajewskiej i Darka Sikorskiego.
W spektaklu wykorzystano utwory:
"Zrobimy sztorm" (sł. J. Cygan, muz. G. Turnau, aranż. K. Bździel)
"Nie mam woli do zamęścia" (sł. A. Kreczmar, muz. A. Sławiński)
"Szedł chłopiec ze swoją dziewczyną" (sł. W. Szekspir/ tł. Cz. Miłosz, muz. M. Małecki)
"Tak bezwstydnie" (sł. W. J. Briusow, muz. Z. Preisner)
"Księżyc w misce" (sł. J. Kulmowa, muz. G. Turnau)