Pielęgniarki odchodzą nie tylko ze względu na złą atmosferę. Duże znaczenie mają także pieniądze, w ośrodkach prywatnych mogą zarobić zdecydowanie więcej. - Nasze pensje są naprawdę niskie - tłumaczy Agnieszka Kowalska -W kutnowskiej placówce zarabiamy około 1300 złotych brutto. W prywatnych ośrodkach można zarobić dużo więcej, a za granicą nawet cztery razy tyle!
Sprawa jest bardzo poważna, tym bardziej, że wśród młodzieży mało jest osób, które decydują się na studia pielęgniarskie. Dziś średnia wieku w kutnowskich szpitalu wynosi 45 lat. W tej sprawie pielęgniarki liczą na pomoc starosty Konrada Kłopotowskiego. Przyznają, że zależy im również na rozmowie z dyrektorem Górskim. Nie ukrywają jednak, że "dostanie się" do dyrektora jest trudne. -O trudnej sytuacji w placówce poinformowaliśmy starostę- podsumowuje Agnieszka Kowalska -Po długim milczeniu starosta zdecydował się wreszcie z nami spotkać. Termin spotkania wyznaczono na najbliższy poniedziałek. Liczymy, że uda nam się wspólnie znaleźć wyjście z tej trudnej sytuacji. Zależy nam na dobru placówki i liczymy na to, że problemem tym zainteresuje sie nowo wybrany dyrektor, który pojawi się na tym spotkaniu. Zapewne byłaby to dobra okazja do zapoznania dyrektora Górskiego. Szkoda tylko, że wcześniej nie mogliśmy oficjalnie go spotkać.