Do tej pory nie wiadomo, co wywołało atak agresji u czworonoga. Pies ma trzy lata, i jak dotąd zachowywał się spokojnie. Dziś jednak zaatakował swą 85-letnią właścicielkę. - Krzyki kobiety usłyszał jeden z sąsiadów, pobiegł i zaalarmował nas - mówi jeden ze świadków zajścia - Próbowaliśmy jej jakoś pomóc, ale pies ciągle krążył wokół pogryzionej kobiety. Ta nie mogła wstać o własnych siłach. Pies nikogo nie wpuszczał na podwórko.
Pies to duży, wilkowaty mieszaniec. Sąsiedzi wezwali na miejsce policję, pogotowie i straż miejską. Dopiero użycie gazu przez funkcjonariuszy spowodowało, że rozjuszone zwierzę się uspokoiło. Mundurowi byli gotowi w ostateczności użyć broni i zastrzelić psa.
Poszkodowana kobieta z rozległymi ranami głowy i rąk trafiła do kutnowskiego szpitala. Pies został przewieziony do schroniska dla zwierząt, gdzie zostanie poddany obserwacji pod kątem wścieklizny. O jego dalszym losie zadecyduje powiatowy lekarz weterynarii.