Nie do końca wiadomo też, co z pijanymi robić. Izba wytrzeźwień w Kutnie została zlikwidowana, a zgodnie z prawem nie można pijanego po prostu wsadzić do aresztu. - Zgodnie z procedurą, wzywamy do nieprzytomnego pogotowie ratunkowe. Jeśli lekarz stwierdzi upojenie alkoholowe, staramy się „delikwenta” wylegitymować a następnie odtransportować do domu. Jeśli jest to niemożliwe, oddajemy go w ręce policji. W takim przypadku osoba spędza noc w policyjnej izbie zatrzymań w Kutnie - mówi Ryszard Wilanowski.
Problem alkoholizmu jest poważny, dotyczy nie tylko alkoholików, których strażnicy miejscy widują praktycznie codziennie, ale również młodych ludzi bawiących się pod wpływem alkoholu. Zarówno dla straży miejskiej, jak i pogotowia ratunkowego wyjazdy do pijanych oznaczają stratę czasu i pieniędzy. Zamiast interweniować w poważnych przypadkach oraz pilnować bezpieczeństwa, muszą zajmować się nieodpowiedzialnymi ludźmi.