Wczoraj wieczorem informowaliśmy o pożarze samochodu na autostradzie. W wyniku zdarzenia auto doszczętnie spłonęło.
Z ogniem walczyły cztery zastępy gaśnicze, dwa kolejne zostały zawrócone w trakcie dojazdu. Autostrada A2 w kierunku Warszawy była przez pewien czas zablokowana.
Tyle jeśli chodzi o straż pożarną, bo zdarzenie niespodziewanie komentuje też policja. Niespodziewanie, bo zwykle w tego typu przypadkach policja zbyt wiele dodać nie może oprócz tego, że „kierowano ruchem/ruch był utrudniony/policjanci dbali o bezpieczeństwo w miejscu zdarzenia”. Teraz jest inaczej.
- Wczoraj przed godziną 10 na 383 kilometrze autostrady A2 w miejscowości Kalenice zapalił się samochód. Na miejscu funkcjonariusze zastali strażaków prowadzących akcję gaśniczą. Kierujący podróżował sam, o własnych siłach opuścił pojazd i nie wymagał pomocy medycznej. Policjanci ustalili, że volkswagenem kierował 26-letni mieszkaniec powiatu poddębickiego. Gdy mundurowi sprawdzili stan trzeźwości mężczyzny okazało się, że ma 1,3 promila alkoholu w organizmie – informuje kom. Urszula Szymczak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Łowiczu.
Mundurowi dodają, że 26-latek stracił uprawnienia do kierowania, a ponadto odpowie za kierowanie w stanie nietrzeźwości, za co grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności.
- Apelujemy o rozsądek i wsiadanie za kierownicę tylko trzeźwym. Pijany za kierownicą stanowi ogromne zagrożenie na drodze nie tylko dla siebie ale i innych uczestników ruchu drogowego. Jest to wielce ryzykowne zwłaszcza na autostradzie, gdzie natężenie ruchu jest ogromne jazda po pijanemu może zakończyć się tragicznie – podkreśla policja.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.