reklama

Ponad 200 km na rowerach

Opublikowano:
Autor:

Ponad 200 km na rowerach - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WydarzeniaW weekend odbył się Rowerowy Rajd Krajoznawczy Granicami Powiatu Kutnowskiego, organizowany przez Kutnowski Klub Turystyczny. Rajd był imprezą zamkniętą, w której mogli wziąć udział członkowie i sympatycy klubu.Obejrzyj fotorelację

W sobotę o godz. 3:00 spod fontanny na placu Piłsudskiego wyruszyło pięć osób. Niestety całą trasę pokonały jedynie trzy osoby. Trasa, liczona od Strzegocina do Strzegocina, granicami powiatu kutnowkiego wyniosła ok. 190 km i wiodła przez: Ktery, Młogoszyn, Łęki Kościelne, Orłów, Wola Kałkowa, Dębowa Góra, Śleszyn, Grzybów, Kaczkowizna, Zagroby, Żychlin, Kamieniec, Skarżyn, Pobórz, Długołęka, Kozia Góra, Strzelce, Niedrzew, Łanięta, Kąty, Kołomia, Ostrowy, Bzówki, Augustopol, Mariopol, Dąbrowice, Baby, Pniewo, Bielice, Franki, Nowe Jankowice, Głogowa, Wymysłów, Ogrodzona, Wysoka Wielka, Byszew,Leszno, Julinki, Strzegocin.

Doliczając odległość od Kutna do Strzegocina wyszło w sumie ok. 210 km.

Rajd ten powinien mieć jeszcze w nazwie „przygodowy”, ponieważ nie brakło w nim niespodzianek. Już prawie na początku trasy, w okolicach Łęk Kościelnych Jurek miał „bliskie spotkanie z asfaltem”, spowodowane przez ciemność i dziurę w drodze. Na szczęście nic poważnego się nie stało, z wyjątkiem lekkiej kontuzji nogi, więc postanowił jechać dalej. Około godz. 5.00 cykliści zatrzymali się w Orłowie na krótki postój. Wokół już zaczęło się rozwidniać. Niestety gęste chmury spowodowały, że wschód słońca nie był taki widowiskowy.

Trasa wiodła drogami asfaltowymi, ale nie brakło również dróg gruntowych, miejscami bardzo trudnych i uciążliwych. Jednak trudy te były rekompensowane malowniczymi widokami.

Kolejna, tym razem dłuższa przerwa była ok. godz. 11.30. Rowerzyści zatrzymali się przed Niedrzewiem, w lesie. Tam zjedli posiłek i zregenerowali siły. Malownicza polana na brzegu zarastającego stawu oraz słoneczna pogoda sprawiły, że rajdowcy niechętnie ruszyli w dalszą drogę. Niestety kontuzja Jurka oraz zmęczenie Ewy było powodem, że w dalszą drogę wyruszyły trzy osoby. Niespodzianek ciąg dalszy! Bartkowi odnowiła się wcześniejsza kontuzja kolana i nie było mowy o szybkiej jeździe.

Gmina Dąbrowice przywitała cyklistów deszczem i dwukrotnie „straszyła” burzą, która przeszła jednak bokiem. Nieprzewidzianą atrakcją w miejscowości Cieleburzyna była strusia farma.

Kilka zdjęć i rowerzyści ruszyli w dalszą drogę.

Zakończenie rajdu nastąpiło w Strzegocinie ok. godz.20.30. Jeszcze tylko powrót do Kutna, ale tutaj kolejna niespodzianka – Mateuszowi pękła dętka. Zmęczenie, ciemność i mała odległość do domu sprawiły, że Mateusz nie zdecydował się na klejenie dętki i ostatnie kilka kilometrów pokonał pieszo prowadząc rower.

Wszyscy byli pełni podziwu dla Kuby, który po pokonaniu takiego dystansu, nie wykazywał większego zmęczenia, tym bardziej, że przyjechał do Kutna z Krośniewic i po zakończeniu rajdu miał do pokonania jeszcze ok. 15 km.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE