Pierwsza walka Gralak vs. Liasse odbyła się w październiku na gali w Nowym Sączu. Nie trwała zbyt długo. Już w trzeciej minucie pierwszej rundy Adrian Gralak atakując Yanna Liasse został uderzony palcem w oko. W rezultacie po konsultacji z lekarzem zdecydowano się na przerwanie starcia.
Sędziowie zdecydowali, że z powodu faulu Luksemburczyka będzie miała ona status "no contest", czyli pojedynku nierozstrzygniętego.
Dziś odbył się rewanż, który niestety nie zakończył po myśli pochodzącego z Kutna Gralka. Kutnianin "odklepał" w drugiej rundzie po tym, jak walka przeszła do parteru, a Liasse dusił od tyłu, co jest jego firmowym zagraniem.
Komentarze (0)