- Fundacja imienia Stanisława Pomian-Srzednickiego od wielu lat realizuje projekt mający na celu upamiętnienie ofiar z niemieckiego nazistowskiego obozu dla polskich dzieci w Łodzi (1942-1945) założonego pod niemiecką nazwą Obozu prewencyjnego (izolacyjnego) dla młodych Polaków Policji Bezpieczeństwa w Łodzi – mówią organizatorzy wydarzenia.
Sztuka teatralna skierowana jest głównie do młodzieży szkolnej, ale również osoby nieco starsze mogą z niej bardzo wiele wyciągnąć.
Spektakl “Piekło dzieci z Przemysłowej 1942-1945” miał swoją prapremierę 3 października 2022 roku w Teatrze Muzycznym w Łodzi. Przedsięwzięcie dofinansowano z budżetu państwa ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
- Muzyka: Adam Drzewiecki
- Choreografia: Katarzyna Korzeniewska – Killo
- Identyfikacja graficzna, plakat: Wojciech Korkuć
- Reżyseria: Agnieszka Battelli
Obóz przy ul. Przemysłowej został utworzony przez Niemców w połowie 1942 roku, a funkcjonował od 11 grudnia 1942 roku do końca okupacji niemieckiej w Łodzi czyli – do 19 stycznia 1945 roku.
- Dzieci zmuszane były do ciężkiej, wyniszczającej pracy, z reguły przekraczającej ich możliwości. Mali więźniowie po dwanaście godzin dziennie reperowali buty, plecaki lub odzież dla niemieckich żołnierzy. Prostowali igły tkackie lub produkowali buty ze słomy do chodzenia po śniegu. Najcięższą pracą było „wałowanie” – polegało ono na ciągnięciu przez kilku chłopców rodzaju walca i równaniu w ten sposób terenu. Odbywało się to czasem przy dużym mrozie i biciu przez strażników – opisuje portal przystanekhistoria.pl.
Głód był tam codziennością, warunki higieniczne i sanitarne byly fatalne. Ten sam portal dodaje, że śmiertelność w łódzkim obozie była bardzo duża. Wzywany z getta lekarz zeznawał w powojennym procesie, że tygodniowo umierało 1–2 dzieci.
- Zachowało się 76 aktów zgonu, jednak liczba zmarłych była na pewno większa – najprawdopodobniej w ciągu ponad dwóch lat istnienia obozu zmarło stu kilkudziesięciu więźniów – czytamy.
W tragicznym położeniu byli ci więźniowie, którzy z głodu i przepracowania niemal całkowicie opadli z sił. Ich stan pogarszał się z dnia na dzień, czego skutkiem często była śmierć. Najokrutniejsza z obozowych oprawczyń Sydonia Bajer mówiła jednak:
-Trudno, dzieci mogą zdychać, najważniejsi są żołnierze [niemieccy] na froncie
- Obóz przy ulicy Przemysłowej był strasznym, okrutnym miejscem, w którym rozgrywała się niewyobrażalna tragedia setek polskich dzieci. Ofiarom należy się nie tylko pamięć, ale też uczciwe przedstawienie prawdy o jego historii - podkreśla wspomniane wcześniej źródło.
Sztukę, która dziś była wystawiana w Kutnowskim Domu Kultury, można obejrzeć poniżej.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.