Przypomnijmy, że uchwalona w nocy z czwartku na piątek nowela ustawy o ochronie zwierząt wprowadza m.in. zakaz hodowli zwierząt na futra z wyjątkiem królika, zwiększenie uprawnień aktywistów zajmujących się kwestią opieki nad zwierzętami, ograniczenie uboju rytualnego jedynie na potrzeby krajowych związków wyznaniowych oraz zakaz wykorzystywania zwierząt do celów rozrywkowych. Posłowie przyjęli 12-miesięczne Vacatio legis dla zakazu hodowli zwierząt na futra.
Za przyjęciem ustawy było 356 posłów, przeciw 75, wstrzymało się 18. Z dyscypliny głosowania zarządzonej przez Kaczyńskiego wyłamało się 38 posłów, w tym cała Solidarna Polska (z Tadeuszem Woźniakiem), ale także poseł klubu PiS, Tomasz Rzymkowski. O powodach swojej decyzji mówił w porannej rozmowie w radiu wnet.fm.
- Ja sprzeciwiałem się od początku tej ustawie, jasno artykułowałem to w mediach. Mi się mocno nie podoba element dotyczący uboju rytualnego - zaznacza parlamentarzysta - Tzn. ja jestem gotów iść na daleko idące ustępstwa w stosunku do hodowców norek, natomiast nie jestem w stanie zrozumieć zakazu uboju rytualnego, bo to jest jedna z niewielu branż polskiego rolnictwa, które jest bardzo rozwojowe i które w coraz większym stopniu wpływają na kondycję polskiego rolnictwa. A te rozwiązania dotyczące dania uprawnień kompletnie irracjonalnym organizacjom prozwierzęcym, które nie spełniają żadnych wymogów natury merytorycznej, będą pouczać rolników, którzy są często świetnie wykształceni w zakresie zootechniki, czy weterynarii - twierdzi Rzymkowski.
Po głosowaniu Jarosław Kaczyński zawiesił w prawach członka partii 15 posłów, w tym ministra rolnictwa, Jana Ardanowskiego. Ponadto rzeczniczka partii, Anita Czerwińska poinformowała, że w sprawie posłów Solidarnej Polski i Porozumienia "zbierze się kierownictwo i konsekwencje również będą podjęte". Jaki los czeka posłów z Kutna? Do tematu wrócimy.