Pożar pod Kutnem. Dzięki sąsiadowi nie doszło do tragedii
Do pożaru doszło w środku nocy 21 lutego w miejscowości Świechów w gminie Oporów. Na miejscu pracowało kilka zastępów gaśniczych. Ich działania trwały ponad 3,5 godziny.
Krótko po tym zdarzeniu w sieci ruszyła zbiórka pieniędzy. Dowiadujemy się, że pożar zauważył sąsiad, który o wszystkim zaalarmował straż pożarną. Dzięki niemu i rodzinie ogień nie przeszedł na budynek mieszkalny, co mogłoby skończyć się ogromną tragedią.
- Jeden moment jedna iskra, tak zaczął się pożar w którym spłonęły garaże. W nich znajdowały się narzędzia zabierane latami, kosiarki i różne sprzęty ogrodnicze, rowery, kilka kompletów opon wraz z alufelgami, oraz stał długo wymarzony Fiat 126p oraz simson. W jednym momencie rodzina straciła swój dorobek oraz marzenia – czytamy na stronie zbiórki.
Potrzeba 50 tysięcy dla poszkodowanych w pożarze pod Kutnem
Jak napisano garaże dzieli ojciec i syn. Ojciec był pasjonatem stolarki i posiadał bardzo dużo narzędzi do tego potrzebnych, a gdy tym się nie zajmował spędzał czas na rybach, a cały sprzęt również był w garażach.
- Natomiast syn bardzo lubił pomajsterkować przy samochodach, posiadał dużo narzędzi do tego potrzebnych oraz części. Każda złotówka pomoże w odbudowaniu lat ciężkiej pracy oraz marzeń, które uda się na pewno jeszcze raz spełnić! Z góry dziękuje za pomoc! Zbiórkę dla rodziny zakładam jako najbliższa osoba poszkodowanych – napisała autorka zrzutki.
Celem jest 50 tysięcy złotych. Póki co uzbierano niecałe 1,5 tysiąca złotych (stan na 13:00 dn. 22.02.2023). Link do zrzutki poniżej.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.