Akcja "Czarnej komedii" może zaskakiwać także widzów. Sztuka z 1969r., zainspirowana kłopotami w dostawach prądu do londyńskich mieszkań, jest pełna niespodziewanych sytuacji i zabawnych omyłek. Ciemności stwarzają okazję, by coś ukryć, ale też demaskują bohaterów i – paradoksalnie – odsłaniają ich prawdziwe oblicze. Peter Shaffer słusznie zauważył, że czasem w blasku świateł widać mniej niż wtedy, gdy zapadnie ciemność.
Mieszkańcy Krośniewic mieli szansę obejrzeć premierę ,,Czarnej komedii” w sobotę, 10 stycznia o godz. 18.00 w nowej siedzibie Ośrodka Kultury (sala OSP).
W spektaklu wystąpili:
- Jakub Pietrowski – Brindsley Miller,
- Katarzyna Brewińska – Carol Melkett,
- Dominika Jelonek – Panna Furnival,
- Zbigniew Firadza – Pułkownik Melkett,
- Rafał Ślusarczyk – Harold Gorringe,
- Zuzanna Przygodzka – Clea,
- Grzegorz Janakowski – Schuppanzigh,
- Waldemar Hyzopski – George Bamberger.
Scenografia została skompletowana dzięki życzliwości mieszkańców Krośniewic. Wykonaniem rzeźb do spektaklu zajął się pan Robert Woźniak – pracownik firmy Expom, który wykazał się fantazją, poczuciem humoru i znakomitym zrozumieniem twórczej intencji Brindsley’a Millera. Fryzury aktorek były dziełem pani Anety Dąbrowicz. Kostiumy to efekt życzliwości rodzin aktorów, przyjaciół, znajomych – nikt nie odmówił pożyczenia brakującego elementu stroju.
Spektakl odbył się na zmodernizowanej scenie. Nowa drewniana podłoga i okotarowanie sceniczne stworzyły namiastkę prawdziwego teatru. Krośniewickiej scenie potrzeba jeszcze wielu niezbędnych elementów wyposażenia – brak odpowiedniego oświetlenia scenicznego, nagłośnienia. To, czym GCKSiR już dysponuje, daje jednak wiele radości i stanowi impuls do dalszej pracy. Na pewno na deskach krośniewickiej sceny jeszcze niejeden spektakl i niejeden koncert sprawi przyjemność i widzom, i artystom.
Sobotnia premiera odbyła się w ramach 23. Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Kwesta do puszek zasiliła konto fundacji o kwotę 845, 29 zł.
Serdeczne podziękowania dla:
- Zespołu, za cudowne trzy miesiące wspólnych wieczorów i znakomity występ w czasie premiery (Pułkowniku Melkett, nie miałeś racji!)
- Pana Prezesa Marka Wietrzyka – za zrozumienie potrzeb sztuki oraz podejście do nich z należytą powagą (i z uśmiechem też!),
- Pana Roberta Woźniaka – za artyzm i dowcip,
- Osób, które podzieliły się dobytkiem, zapewniając prawdziwe teatralną scenografię i kostiumy,
- Widzów, którzy zasilili konto Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy,
- Wszystkich Życzliwych Osób, które wsparły grupę teatralną dobrym słowem.