Pacjenci zwracali się nawet w tej sprawie do przedstawicieli poznańskiej firmy prowadzącej punkt zaopatrzeniowy. -Sporo osób kontaktowało się z nami, z prośbą, abyśmy go nie likwidowali - potwierdza Mirosław Górny, który jest odpowiedzialny za oddział w kutnowskim szpitalu.
Dla osób leczących się w kutnowskim ZOZie punkt to prawdziwe wybawienie. - Kilka miesięcy ten poszłam do lekarza z urazem nogi - wspomina Halina Ziółkowska, emerytowana mieszkanka Kutna. -Na miejscu okazało sie, że nogę trzeba będzie włożyć w gips, bo jest skręcona. Lekarz zalecił mi poruszać się o kuli. Na korytarzu po wyjściu od innych pacjentów dowiedziałam się, że kule można kupić w punkcie ortopedycznym.
-Powiem szczerze, że ta informacja była dla mnie zbawienna, bo do domu od szpitala mam spory kawałek. Nie wyobrażam sobie skakać do domu na jednej nodze, nie te lata. - dodaje żartobliwie pani Halina.