Rada powiatu o krok od odwołania Marka Drabika

W sali obrad nie brakowało ostrych słów. – Marek Drabik swoim zachowaniem, arogancją i komentarzami ośmiesza urząd wiceprzewodniczącego. Nie jest godny, by sprawować tę funkcję. Pan Drabik próbuje wykorzystać swoją funkcję do załatwiania własnych spraw. Widziałem plik delegacji za podróże, które sam sobie wymyślił. Oprócz tego na początku kadencji ze wstydem patrzyłem na pseudowystawę, która miała wręcz upokorzyć władze gminy Bedlno – mówi radny Sapiejka.

Poparł go Zdzisław Trawczyński, przewodniczący rady. – Współpraca z panem Drabikiem praktycznie nie istnieje. Polecił biurze rady, by nie kontaktowano mnie z nim. Jeżeli pan wiceprzewodniczący nie życzy sobie kontaktów, to znaczy, że nie można z nim współpracować.

Z drugiej strony piłeczkę odbił zarząd powiatu. – Pan, panie przewodniczący, nie powinien się wypowiadać, bo to pan nie umie współpracować z nikim. Pan Sapiejka z kolei nie powinien mówić o nadużywaniu funkcji - mówiła Dorota Dąbrowska.

– Myślę, że swoim wystąpieniem grubo pan przewodniczący przesadził. To, co pan zrobił z porządkiem tej sesji, to po prostu farsa. Poza tym nie uznaje pan działalności społecznej pana Drabika – mówił Jerzy Pawlak do przewodniczącego rady. - To przerażające, że mówi to członek zarządu, który nic nie rozumie. Niech pan nie opowiada głupot – odparł Trawczyński. – Głupoty to pan opowiada! – ripostował krótko Pawlak.

W tajnym głosowaniu nad odwołaniem Marka Drabika padł remis – 11 głosów za, 11 przeciw. W ten sposób wiceprzewodniczący zachował stanowisko. Sam nie zabrał głosu na swój temat.

Środowa sesja, oprócz słownych przepychanek, przyniosła uzupełnienie składu osobowego Komisji Rewizyjnej. Nowym członkiem komisji został radny Ryszard Olesiński.

W sprawach różnych poruszono m.in. kwestię szpitalnego prawnika, o którego wynagrodzeniu pisała "Gazeta Lokalna". Jak twierdzi wicestarosta Jolanta Szczypinska, sprawą zainteresowała się już telewizja TVN. W szpitalu trwa kontrola, o której wspomniała Dorota Dąbrowska.

– Zleciliśmy wewnętrzną kontrolę finansową w szpitalu. Oprócz umów z prawnikiem jest kilka umów na kwotę ok. 60 tys. zł z firmą konsultingową. Po zakończeniu kontroli zarząd skieruje sprawę do organów ścigania. W przyszłym tygodniu będzie protokół z kontroli, sformułujemy też wniosek do prokuratury, radni będą mogli się z tym szczegółowo zapoznać.